Palestyńskie pojednanie

Zdaniem Izraela rozejm Fatah – Hamas to „fatalna pomyłka"

Aktualizacja: 29.04.2011 01:14 Publikacja: 28.04.2011 21:09

Palestyńskie pojednanie

Foto: AFP

Mimo że od 1967 roku Palestyńczycy znajdują się pod izraelską okupacją, sami są głęboko podzieleni. Od lat zwalczają się tam dwa ugrupowania. Radykalny islamski Hamas i umiarkowany, świecki Fatah. W 2007 roku doszło do otwartej konfrontacji – byli zabici i ranni – co skończyło się rozpadem Autonomii Palestyńskiej na dwa wrogie wobec siebie byty.

Strefa Gazy dostała się pod władzę Hamasu, Zachodni Brzeg Jordanu pozostał pod kontrolą Fatahu. Podział ten sprawił, że rozmowy pokojowe stały się niezwykle trudne, a perspektywa budowy niepodległej Palestyny jeszcze bardziej się oddaliła. Teraz sytuacja nieoczekiwanie uległa zmianie.

Skłócone palestyńskie frakcje zawarły w Kairze porozumienie wynegocjowane przez egipskich dyplomatów. Na jego mocy utworzony zostanie tymczasowy rząd jedności narodowej, który ma rządzić niecały rok. Po tym czasie na obu palestyńskich terytoriach rozpisane zostaną wolne wybory, które wyłonią nowe władze.

Według Palestyńczyków to historyczne porozumienie ma być krokiem do budowy niezależnego, niepodległego państwa. Nie jest jednak jasne, czy nowy rząd będzie gotów prowadzić negocjacje z Izraelem. Choć prezydent Autonomii Palestyńskiej Mahmud Abbas (Fatah) zapewnia, że nadal jest gotowy prowadzić rozmowy pokojowe, wypowiedzi działaczy Hamasu są konfrontacyjne.

– Nasze porozumienie nie przewidziało rozmów z Izraelem ani uznania istnienia tego tworu – powiedział Mahmud Zahar z Hamasu. Podobne deklaracje wywołują niepokój w Izraelu, który potępił wczoraj Fatah za zawarcie porozumienia z „terrorystami mordującymi żydowskich cywilów". – Fatah popełnił fatalny błąd – powiedział prezydent Szymon Peres.

– Oczywiście jesteśmy za tym, żeby Palestyńczycy się zjednoczyli, ale dla pokoju. Tego nie osiągnie się przez układ z grupą, której celem jest zniszczenie Izraela – dodał. Szef izraelskiej dyplomacji Awigdor Lieberman zaś ostrzegł, że układ doprowadzi do zwolnienia z więzień na Zachodnim Brzegu wielu groźnych terrorystów z Hamasu. Wezwał armię, żeby już przygotowała się do tego zagrożenia. Zdaniem Liebermana prezydent Autonomii zawarł porozumienie z ekstremistami, bo „spanikował".

– Jest to związane z rewolucjami w krajach arabskich. Mahmud Abbas, który opierał się przez lata na obalonym prezydencie Egiptu Hosnim Mubaraku, przestraszył się, że w Palestynie również dojdzie do rebelii i Hamas go obali. Dlatego zdecydował się na ten układ i podział władzy – powiedział Lieberman. Waszyngton na wieść o porozumieniu zareagował chłodno.

– Stany Zjednoczone popierają palestyńskie pojednanie, ale Hamas jest organizacją terrorystyczną, która zabija cywilów. Aby osiągnąć pokój, Palestyńczycy muszą się wyrzec przemocy i uznać prawo Izraela do istnienia – powiedział rzecznik Białego Domu Tommy Vietor. – To porozumie to wielka szansa na zakończenie konfliktu na Bliskim Wschodzie.

Jeżeli Izrael zawrze pokój z rządem jedności, to zawrze pokój z całym palestyńskim narodem. Będzie on respektowany przez wszystkie frakcje – powiedział „Rz" znany palestyński polityk Mustafa Barguti. – Reakcja Izraelczyków dowodzi jednak, że nie chcą oni pokoju i szukają tylko wygodnego pretekstu. Do tej pory mówili, że nie mogą zawrzeć z nami porozumienia, bo jesteśmy podzieleni, teraz twierdzą, że nie mogą go zawrzeć, bo jesteśmy zjednoczeni. To niepoważne – dodał. Zdaniem izraelskiego politologa prof. Efraima Inbara, trudno jednak zawrzeć porozumienie z kimś, kto tego nie chce.

– Jeżeli Fatah dopuszcza do władzy grupę, która otwarcie opowiada się za zniszczeniem Izraela, oznacza to, że po drugiej stronie nie mamy już partnera do rozmów. Mamy tylko nieprzyjaciela i zamiast do pokoju, powinniśmy się szykować do wojny – powiedział „Rz". Jego zdaniem istnieje poważne zagrożenie, że Hamas wykorzysta porozumienie do przejęcia kontroli nad Zachodnim Brzegiem Jordanu.

– To Hamas jest bowiem silniejszą stroną w tym małżeństwie. Jest bardziej zdeterminowany i zorganizowany. Władza Abbasa jest zaś słaba i iluzoryczna. Wszystko to może doprowadzić do sytuacji, w której cała Autonomia Palestyńska znajdzie się pod władzą terrorystów. To byłby dla nas koszmar – dodał prof. Inbar.

Mimo że od 1967 roku Palestyńczycy znajdują się pod izraelską okupacją, sami są głęboko podzieleni. Od lat zwalczają się tam dwa ugrupowania. Radykalny islamski Hamas i umiarkowany, świecki Fatah. W 2007 roku doszło do otwartej konfrontacji – byli zabici i ranni – co skończyło się rozpadem Autonomii Palestyńskiej na dwa wrogie wobec siebie byty.

Strefa Gazy dostała się pod władzę Hamasu, Zachodni Brzeg Jordanu pozostał pod kontrolą Fatahu. Podział ten sprawił, że rozmowy pokojowe stały się niezwykle trudne, a perspektywa budowy niepodległej Palestyny jeszcze bardziej się oddaliła. Teraz sytuacja nieoczekiwanie uległa zmianie.

Pozostało 85% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021