Bezwstydna brawura, usprawiedliwiająca agresję faszystowską i znieważająca pamięć milionów ofiar nazizmu, jest niedopuszczalna" – oświadczyło rosyjskie MSZ. Rosjanie wezwali też Unię Europejską, by sama należycie oceniła słowa rumuńskiego przywódcy.
Co powiedział Traian Basescu? "Udział Rumunii w ataku na ZSRR był usprawiedliwiony, gdyż Rumunia chciała odzyskać swoje terytorium – Mołdawię zajętą przez Rosjan w 1940 roku" – powiedział w jednym z wywiadów. Dodał, że na miejscu ówczesnego profaszystowskiego dyktatora Rumunii generała Iona Antonescu, w 1941 r. "pewnie zrobiłby to samo", czyli skierował rumuńskich żołnierzy do ataku na ZSRR.
Jego słowa odbiły się szerokim echem w Rosji. – Od dawna przekonujemy kolegów w Unii Europejskiej, że z Rumunią jest coś nie tak. Oświadczenie Basescu nie jest przypadkowe. Świadczy o próbie wybielania zbrodniarza wojennego. Każde próby wybielania zbrodniarzy wojennych to potężny cios nie tylko w Rosję, ale także w bezpieczeństwo Europy w ogóle – mówi "Rz" deputowany rządzącej partii Jedna Rosja Siergiej Markow.
Rosyjskie portale pisały, że Basescu "rzucił Rosji wyzwanie". "Rumunia popiera faszyzm", "UE powinna znaleźć na niego sposób" – to tylko niektóre tytuły.
– Obecna ekipa w Bukareszcie prowadzi kraj w ewidentnie złym kierunku – mówi Markow. Jego zdaniem próby Rumunii wchłonięcia Mołdawii przypominają zabiegi Hitlera o aneksję Austrii.