W ciągu ostatnich dwóch tygodni samoloty chińskich sił powietrznych osiem razy wlatywały w strefę identyfikacji obrony przeciwlotniczej Tajwanu, co za każdym razem pociągało za sobą reakcję tajwańskiego lotnictwa.

W strefie identyfikacji powietrznej Tajwanu w ostatnich dniach pojawiały się myśliwce, samolot rozpoznania oraz bombowiec strategiczny zdolny do przeniesienia bomb uzbrojonych w głowice atomowe.

- Chiny są wielkie i nigdy nie porzuciły możliwości użycia siły wobec Tajwanu. Chiny ciągle, mierząc się z poważną epidemią, wysyłają samoloty i okręty w pobliże Tajwanu, naprawdę niepokojąc Tajwan - powiedział premier dodając, że Tajwan chce tylko "przyczyniać się do pokoju w regionie".

- Obecnie widzimy drugą falę (epidemii) w Pekinie. Chiny, wielkie państwo, powinno wykorzystać swoją siłę w celu dbania o własnych obywateli, zmniejszając wpływ epidemii i chroniąc pokój w regionie. Tak byłoby lepiej - dodał Su.

Chiny uznają Tajwan za zbuntowaną prowincję. Pekin nie wyklucza użycia siły w sytuacji, gdyby Tajwan chciał formalnie ogłosić niepodległość.