Gdzie jest złoto zrabowane przez Göringa?

Brytyjczycy wkrótce mają rozpocząć poszukiwania skarbu w jeziorze w Brandenburgii

Publikacja: 11.08.2011 03:05

Już w październiku w wodach jeziora Stolpensee pojawi się łódź podwodna. Ma ułatwić poszukiwania 18 skrzyń ze złotem zatopionych pod koniec wojny na rozkaz Hermana Göringa, marszałka Trzeciej Rzeszy.

„Wartość zatopionego tam złota wynosi miliard euro. Całą akcję finansuje konsorcjum brytyjskich biznesmenów" – donosił „Daily Mail". Dziennik powołuje się na zapewnienia świadka, byłego proboszcza pobliskiego Himmelpfortu, 77-letniego Ericha Köhlera. Podobno widział, jak polscy robotnicy przymusowi zatapiali tuż przed końcem II wojny skrzynie ze złotem, po czym zostali rozstrzelani na brzegu jeziora. Brytyjscy badacze mieli znaleźć w archiwum w Koblencji dokumenty potwierdzające ukrycie skarbu w wodach jeziora.

– Sprawdziliśmy jeszcze raz archiwa i nie znaleźliśmy żadnych dokumentów potwierdzających przypuszczenia o rzekomym skarbie Göringa – zapewnia „Rz" Ute Simons z Archiwum Federalnego w Koblencji. Powołując się na swoje źródła, „Daily Mail" snuje przypuszczenia, że Göring ukrył złoto zrabowane z Banku Polskiego w 1939 r. Jednak niemal całe złoto (około 38 ton) z tego banku zostało przed zajęciem Warszawy wywiezione przez Rumunię i Turcję do Francji. Może chodzi więc o złoto i kosztowności zrabowane w czasie okupacji w Polsce?

– Jest mało prawdopodobne, by Göring zdecydował się na ukrycie skarbu, o ile go rzeczywiście posiadał, na wschodzie Niemiec. Zdawał sobie sprawę, że tereny te znajdą się pod okupacją sowiecką – tłumaczy historyk wojskowości prof. Rolf-Dieter Müller. Jego zdaniem Göring miał możliwość przewiezienia zrabowanych dóbr w Alpy, gdzie oddał się w ręce Amerykanów. Postąpił tak zresztą z kolekcją zrabowanych dzieł sztuki.  Mające 400 ha jezioro Stolpensee jest od dawna przedmiotem zainteresowania poszukiwaczy skarbów Trzeciej Rzeszy. W latach 80. ubiegłego stulecia zostało przeszukane przez NRD-owskie służby bezpieczeństwa. Niczego nie znaleziono. – Stasi nie dysponowała odpowiednią techniką – twierdzi były proboszcz. Na to liczą Brytyjczycy. O ile opisywana przez „Daily Mail" akcja nie jest wyssana z palca.

Do tej pory tylko Amerykanie znaleźli w Niemczech skład złota Trzeciej Rzeszy, platyny i walut. Odkryli go w 1945 r. w kopalni soli w Merkers w Turyngii, gdzie naziści ukryli 8,5 tys. sztabek złota o łącznej wadze

100 ton. Rozpaliło to wyobraźnię kilku pokoleń poszukiwaczy skarbów. Takich jak Peter Haustein, burmistrz saksońskiego Deutschneudorfu. W miejscowej sztolni trwają od trzech lat poszukiwania słynnej Bursztynowej Komnaty. Nic nie dały, ale koparki nadal ryją ziemię.

 

Już w październiku w wodach jeziora Stolpensee pojawi się łódź podwodna. Ma ułatwić poszukiwania 18 skrzyń ze złotem zatopionych pod koniec wojny na rozkaz Hermana Göringa, marszałka Trzeciej Rzeszy.

„Wartość zatopionego tam złota wynosi miliard euro. Całą akcję finansuje konsorcjum brytyjskich biznesmenów" – donosił „Daily Mail". Dziennik powołuje się na zapewnienia świadka, byłego proboszcza pobliskiego Himmelpfortu, 77-letniego Ericha Köhlera. Podobno widział, jak polscy robotnicy przymusowi zatapiali tuż przed końcem II wojny skrzynie ze złotem, po czym zostali rozstrzelani na brzegu jeziora. Brytyjscy badacze mieli znaleźć w archiwum w Koblencji dokumenty potwierdzające ukrycie skarbu w wodach jeziora.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1162
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1161
podcast
Jędrzej Bielecki: Blackout w Hiszpanii - najprawdopodobniej zawiniło państwo
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1160
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Świat
Indie – Pakistan: Przygotowania do wojny o wodę