Warsztaty szewskie, w dobie ekonomicznej zapaści, powrócili do łask. Twierdzą, ze od lat nie notowali takiego zainteresowania naprawą obuwia. Szewcy musieli sobie przypomnieć jak naprawia się przetarte podeszwy, łata i reperują obcasy.
Jeden z szewców w Lizbonie mówi, że do warsztatu przychodzą klienci z nowymi, tanimi butami. - Kupują pantofle za 10 euro a potem proszą mnie, bym je wzmocnił, za co płacą kolejne 20 euro - mówi.
Szewcy są przekonani, że na ich popularność wpływa kryzys. Ubrania, obuwie to jedna z pierwszych rzeczy, na jakiej oszczędzają Portugalczycy. Zamiast wydawać pieniądze na buty nowe ale kiepskiej jakości, wolą reperować stare, solidne buty.
Tylko patrzeć, jak reaktywowane zostaną punkty repasacji pończoch.