- Pamiętam te pierwsze wybory, gdy naród poczuł, że po upadku ZSRR wpadamy w przepaść. Kulawi, ci co latami leżeli w łóżku i nie podnosili się, chorzy - oni dzieciom nie wierzyli tylko podnosili się, szli, na noszach, niektórych nieśli, ale oni szli żeby zagłosować na Łukaszenkę. Czy mogłem ich zawieść? Kim ja jestem, żeby sprzeciwić się woli narodu? Byłbym śmieciem, idiotą, gdybym zdradził taki naród. I tu jest moja wartość i mój talent. Nigdy nie mówiłem o tym czego nie zrobiłem, albo nie mógłbym zrobić - opowiadał o swoim sukcesie wyborczym.

- Niejedno mi zarzucali np. że mam 11 mld. Po prostu trzeba było podczas kampanii przedwyborczej jakoś mnie ukłuć. Ale naród nie uwierzył. A ja powiedziałam od razu – mam 11 mld dol. Nawet Bush kiedyś to powiedział. Ja napisałem do niego list – proszę je wziąć. Ale nikt nie odnalazł tych pieniędzy Łukaszenki i nie mógł ich wziąć. Najważniejsze, że ludzie w to nie wierzą – dobrze robią. Tak Łukaszenka nie jest z cukru ale jest sprawiedliwy - w ten sposób Łukaszenko odniósł się do oskarżeń o tajnym funduszu prezydenckim

Jego zdaniem, obserwatorzy zagraniczni potajemnie się zachwycają się białoruskimi wyborami a w sprawozdaniach - „piszą to co im przygotowali brukselscy politycy, którzy najczęściej nie widzą, gdzie znajduje się a Białoruś, a jak wiedzą, to myślą, że tu niczego oprócz błota i dwóch rzeczek niczego nie ma"

Żalił się, że życia osobistego nie ma, bo pracuje przez całą dobę. - To nie znaczy że on (Łukaszenko –red.) nie śpi. No ale kiedy śpi, jeśli coś się zdarzy, to nikt nie robi ceremonii: trzeba od razu obudzić Łukaszenkę. On jest cały czas jak wiewiórka w karuzeli. Kiedy jedzie na hokej – jeśli nie daj Boże, coś się zdarzyło, hokeja już nie ma. Jeśli udało mi się wyrwać jakąś minutę, to nie znaczy , że ja od 6 do 7, czy od 8 do 9 godziny po pracy jeżdżę na łyżworolkach czy nartach. Nic podobnego . Jest okienko - od 5 do 6 biorę siekierę i idę narąbać drzewa albo jeżdżę na łyżworolkach. Jest okienko – 30 minut czy o 9 wieczorem godzina, to idę do sauny albo ze swoich synem albo dziećmi jestem. Absolutnie nie mam życia osobistego. Tak już mi przyszyło.