W niedzielnych wyborach samorządowych Partia Finów uzyskała 12 proc. głosów. Jest to siedem punktów procentowych więcej niż w poprzednich wyborach przed czterema laty.
Nacjonalistyczne, eurosceptyczne i populistyczne ugrupowanie znane wcześniej jako Partia Prawdziwych Finów potwierdziło swą pozycję na fińskiej scenie politycznej, ale daleką od dominującej. Wprawdzie na partie koalicji rządowej oddano mniej głosów niż w poprzednich wyborach, ale zdobyły w sumie prawie 60 proc. głosów. Utwierdza to rząd w przekonaniu, iż wybrał słuszny kurs, uczestnicząc w wysiłkach na rzecz ratowania euro.
Mimo poprawy wyniku w wyborach samorządowych Partia Finów jest dopiero czwartym ugrupowaniem pod względem poparcia społecznego. W ubiegłorocznych wyborach parlamentarnych uplasowała się na miejscu trzecim, aby później poprawić pozycję w badaniach opinii publicznej, osiągając nawet 22,4 proc. W niedzielnych wyborach samorządowych liczyli na 15 proc.
Dostali nieco mniej, co może oznaczać, że okres świetności mają już za sobą. Partia Finów to klasyczne ugrupowanie krytyki, którego popularność była tym większa, im bardziej pogłębiał się kryzys euro. Akcja ratunkowa wspólnej waluty była zasadniczym tematem ubiegłorocznej kampanii wyborczej. Niemal dwie trzecie Finów opowiadało się wtedy przeciw uczestnictwu ich kraju w ratowaniu euro, co było zasadniczym punktem programu wyborczego Prawdziwych Finów.