We francuskim Zgromadzeniu Narodowym rozpoczęła się we wtorek debata nad rządowym projektem legalizacji małżeństw homoseksualnych i adopcji przez nie dzieci. Ma charakter wielkiej konfrontacji dwu obozów politycznych Francji epoki Francois Hollande'a. Jego rząd nie ma  najmniejszego zamiaru łagodzić projektu ustawy pod wpływem fali protestów społecznych w całej Francji. Minister sprawiedliwości zapowiedziała, że rząd nie zgodzi się na referendum w tej sprawie. Musi zostać rozstrzygnięta w parlamencie.

Rząd nie zażądał wyznaczenia debacie ram czasowych, co oznacza, że przedmiotem dyskusji będą wszystkie 5362 poprawki zgłoszone przez opozycję. Ocenia się, że spory i dyskusje trwać będą co najmniej dwa tygodnie. Przewodniczący parlamentu Claude Bartolone zapowiedział już wcześniej, że będzie przewodniczył wszystkim posiedzeniom, gdyż będzie mu łatwiej utrzymać dyscyplinę w czasie spodziewanych emocjonalnych wystąpień.

Z ostatnich sondaży wynika, że prawie dwie trzecie (63 proc.) Francuzów popiera zawieranie małżeństw przez osoby tej samej płci. Społeczeństwo jest jednak podzielone, jeżeli chodzi o przyznanie małżeństwom homoseksualnym prawa adopcji. 49 proc. jest za, reszta przeciw.