Doradca Kremla: Winny jest Zachód

Jedynie groźba wojny domowej na Ukrainie oraz otwartej konfrontacji z Rosją jest w stanie otrzeźwić Zachód – mówi „Rz" Siergiej Markow, były doradca Putina.

Publikacja: 20.02.2014 01:00

Doradca Kremla: Winny jest Zachód

Foto: Fotorzepa, Michał Walczak Michał Walczak

Nie ma najmniejszej wątpliwości, że to Zachód przygotował zamach stanu na Ukrainie. Pragnie pozbawić władzy prezydenta Wiktora Janukowycza.

Toczy się swego rodzaju zimna wojna ideologiczna, w której stawką jest to, czy Rosja będzie wielkim mocarstwem czy też zaledwie średniej wielkości. Rosjanie i Ukraińcy to jeden naród i nikt nie ma prawa im narzucać swej woli. Rosja tego nie czyni, a obiecane kredyty są braterską pomocą. To pieniądze na wypłaty emerytur i pensji. To jest obowiązek Rosji.

Markow: dziś na Ukrainie decyduje się, jakim mocarstwem będzie Rosja

Zachód pragnie się zemścić zarówno na prezydencie Władimirze Putinie, jak na Wiktorze Janukowyczu za Wilno, gdzie nie doszło do podpisania porozumienia stowarzyszeniowego Ukrainy i UE. Taka strategia nic nie da. Jest po prostu nieracjonalna. Prezydent Ukrainy jest demokratycznie wybranym przywódcą i ma prawo umowę międzynarodową podpisać lub nie. Jest dziś w niezwykle skomplikowanej sytuacji. Walczy o życie, gdyż sukces opozycji stanowi dla niego osobiste zagrożenie.

Ma do wyboru dwie możliwości. Pierwsza polega na użyciu milicji, wojska i służb bezpieczeństwa do zdławienia protestów uzbrojonych  neofaszystów, antysemitów i innych, którzy nazywają się demonstrantami na kijowskim Majdanie. Może też zastosować inną strategię – wykorzystać siły cywilnej samoobrony na południu i wschodzie kraju. Rodzi się w tym wypadku ryzyko wojny domowej.

Może to powstrzymać Zachód przed dalszą ingerencją w wewnętrzne sprawy Ukrainy. Ostatnią rzeczą, jakiej chcą zachodni przywódcy, jest otwarta konfrontacja z Rosją. A Moskwa być może nie mogłaby stać na uboczu, gdyby na Ukrainie doszło do wojny domowej. Chociażby po to, aby bronić  ludności rosyjskojęzycznej i własnych obywateli. Na razie takiej potrzeby nie ma i należy mieć nadzieję, że nie będzie. Buntuje się wprawdzie zachód Ukrainy, ale to cztery-pięć stosunkowo biednych obwodów, które wcześniej czy później zrozumieją swój błąd.

To, co robi Zachód, jest niezwykle  niebezpiecznym precedensem, bo gdy uda się operacja pozbawienia władzy legalnych struktur na Ukrainie, to dlaczego nie miałaby się udać w innych krajach? Na przykład nawet w Polsce, jeżeli władze miałyby się okazać dla kogoś niewygodne. Tacy oligarchowie, jak Rinat Achmetow i Wiktor Pińczuk ulegli już presji Zachodu i odsunęli się nieco od Janukowycza. Nie jestem przekonany, czy jego Partia Regionów ma przewagę w parlamencie, gdyż część deputowanych jest zależna od oligarchów. Nie jest to dobry znak, gdyż nie ma szans na żadne głosowanie nad kluczowymi dla przyszłości Ukrainy sprawami.

Spisał Piotr Jendroszczyk

Nie ma najmniejszej wątpliwości, że to Zachód przygotował zamach stanu na Ukrainie. Pragnie pozbawić władzy prezydenta Wiktora Janukowycza.

Toczy się swego rodzaju zimna wojna ideologiczna, w której stawką jest to, czy Rosja będzie wielkim mocarstwem czy też zaledwie średniej wielkości. Rosjanie i Ukraińcy to jeden naród i nikt nie ma prawa im narzucać swej woli. Rosja tego nie czyni, a obiecane kredyty są braterską pomocą. To pieniądze na wypłaty emerytur i pensji. To jest obowiązek Rosji.

Pozostało 80% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019