Rz: Kto odpowiada za strzały na Majdanie?
Aleksej Arestowycz: Wiele wskazuje na to, że na Majdanie strzelała również specjalna jednostka wojsk wewnętrznych „Omega", a także funkcjonariusze specjalnej służby ochrony prezydenta oraz snajperzy Służby Bezpieczeństwa Ukrainy z oddziału „Alfa". Oznacza to, że całą brudną robotę wykonali sami Ukraińcy. Było bardzo dużo chętnych wśród ukraińskich funkcjonariuszy, którzy chwycili za broń. Inna sprawa, że FSB prowadziła szkolenia dla ukraińskiej bezpieki. Problem polegał na tym, że Rosjanie doradzając ukraińskim kolegom, opierali się na doświadczeniu wojny w Czeczenii i tłumieniu protestu na placu Błotnym w Moskwie. Specyfika ta nie przystawała do ukraińskich realiów. Rozumiejąc, że rosyjski scenariusz na Ukrainie nie przejdzie, Rosjanie zaktywizowali swoją agenturę w naszych służbach specjalnych i organach władzy państwowej. Psychologiczna propaganda „rosyjskiej jedności i braterskiego narodu " wywierała ogromny wpływ na funkcjonariuszy MSW. W tych tragicznych dniach panował totalny chaos, tak po jednej jak i po drugiej stronie. Nikt nie szykował żadnych planów i to co się wydarzyło zaskoczyło obie strony. Struktury siłowe podejmowały samodzielne decyzje. Oddziały Berkutu jeździły i robiły co chciały, nie słuchały nawet MSW. Podobnie zachowywały się jednostki SBU.
Czyli Janukowycz nie miał wpływu na te wydarzenia?
Wiktor Janukowycz od 19 grudnia nie miał żadnego wpływu na przebieg wydarzeń. Od tego momentu stery przyjęła rosyjska bezpieka. Doradcy Janukowycza tacy jak Jurij Iwaniuszczenko sterując siłami specjalnymi podjęli się na własną odpowiedzialność realizacji planu, który Moskwa nakreśliła obiecując wielomiliardową pomoc finansową. Administracja prezydenta wynajmowała grupy przestępcze w celu porwania aktywistów opozycji. Doszło do tego, że ukraińskie MSW zmieszało się z przestępcami. Znajomi milicjanci zatrzymali kilkoosobową grupę „tituszek", którzy palili samochody opozycjonistów z Majdanu. Okazało się, że wśród nich znalazł się funkcjonariusz MSW i za pośrednictwem swojego szefostwa „uprzejmie poprosił" by ich wypuścić.
Kto kazał strzelać w Kijowie?