W Pompejach Angela Merkel spędziła znacznie więcej czasu niż przeciętny turysta, bo aż trzy i pół godziny. Towarzyszem kanclerz był niemiecki archeolog udzielający szczegółowych informacji na temat odwiedzanego miejsca.
Szefowa niemieckiego rządu, przy wejściu kupiła pięć biletów: dla siebie, męża oraz dla dwóch członków ochrony i towarzyszącego jej archeologa.
Po obiedzie składającym się z ryby i białego wina, grupa udała się do miejscowości Torre Annunziata, gdzie kanclerz zobaczyć mogła willę należącą niegdyś do drugiej żony Nerona, Poppei. Budowla zasypana została pyłem wulkanicznym po wybuchu wulkanu Wezuwiusz w 79 roku naszej ery.
Ostatnim etapem wycieczki przed żeglugą na wyspę, było miasto portowe Pozzuoli słynące z amfiteatru Flawiuszów i ruin rzymskiego targu. Na Ischii, gdzie kanclerz Merkel tradycyjnie zatrzyma się w przysiółku Sant'Angelo, korzystać można z kąpieli w słynnych gorących źródłach, których wiele należy do jej rodaków.