Na Florydzie wczoraj wykonano wyrok śmierci na 63-letnim podwójnym mordercy. Tym samym  John Ruthell Henry stał się trzecim więźniem, któremu w ciągu ostatniej doby zaaplikowano śmiertelny zastrzyk.

John Ruthell Henry został uznany za zmarłego o godzinie 7.43 czasu miejscowego. Skazaniec przebywał w więzieniu od 1985 roku, gdy został uznany winnym zabójstwa swojej żony i jej pięcioletniego syna z pierwszego małżeństwa.

W stanie Georgia wyrok wykonano na Marku A. Wellonsie. Pięćdziesięciodziewięciolatek został skazany w 1993 roku za zgwałcenie i zamordowanie piętnastoletniej Indii Roberts w Cobb County niedaleko Atlanty. Za godzinę jego śmierci uznano 23.56.

W Missouri z kolei śmiertelny zastrzyk otrzymał John Winfield, zmarł minutę po północy w środę. Winfield w 1996 roku zabił dwie przyjaciółki swojej dziewczyny, a ją samą postrzelił i nie udzielił jej pomocy.

Te trzy egzekucje były pierwszymi od kwietnia, kiedy to w Oklahomie doszło do nieudanego wykonania wyroku kary śmierci. Powodem była nieskuteczna trucizna. Od tej pory w Stanach Zjednoczonych trwają dyskusje nad celowością użycia narkotyków w wykonywaniu kary śmierci.