Po posiedzeniu czeskiego rządu ministerstwo spraw wewnętrznych zwołało konferencję prasową, na której policja i szeg służb sanitarnych przedstawili skąpe informacje na temat szantażu.
Szantażyści stosują wyjątkowo wyrachowane metody komunikacji. Zdaniem policji pragną oni wywołać w kraju panikę. O możliwym rozprzestrzenieniu wirusa poinformowali największe krajowe media.
Ewentualną panikę uspokajał szef służb sanitarnych Vladimir Valenta. - Rozprzestrzenianie wirusa w Republice Czeskiej jest mało prawdopodobne. Warunki sanitarne i klimatyczne w Czechach, a także przygotowanie służby zdrowia wykluczają masowy atak wirusa - powiedział.
Więcej informacji nie będzie udostępnianym mediom ze względu na dobro śledztwa. Za szerzenie paniki wśród społeczeństwa grozi szantażystom do 12 lat więzienia.