„Rankiem znów dokonano czynu przestępczego" – napisał jeden z rosyjskich blogerów z Tomska. Uszkodzony już wcześniej gipsowy pomnik Lenina stracił tułów.

Przestępstwa dokonał 29-letni mieszkaniec wioski Morjakowskij Zaton pod syberyjskim Tomskiem, gdzie stał pomnik. Wracając nad ranem postanowił zrobić sobie „selfie" z Leninem bez głowy i niechcący rozwalił resztę pomnika.

Prawie identycznie zniszczona została w czerwcu statua Lenina w sąsiednim, syberyjskim obwodzie kemerowskim. Tam również przechodzień chciał zrobić sobie „selfie" z wodzem, chwycił wyciągniętą rękę pomnika by się na niej podciągnąć i wtedy runął cały posąg.

Prawie, bowiem stojący pod Tomskiem Lenin był bez głowy. Stracił ją dwa miesiące wcześniej, w maju gdy oberwał młotem od również wracającego nad ranem mieszkańca wsi. Z nieznanych przyczyn mieszkaniec o świcie taszczył ze sobą ciężkie narzędzie, wytrzeźwiawszy nie potrafił też policji wyjaśnić dlaczego rąbnął w Lenina. Przez następne dwa miesiące władze zastanawiały się jak i za co odbudować pomnik, aż kolejny ranny przechodzień wybawił je z kłopotu.

Teraz na postumencie w środku miejscowości Morjakowskij Zaton pod Tomskiem stoją tylko dwie nogi Lenina. Syberyjscy blogerzy już zaproponowali, by je tam pozostawić jako atrakcje turystyczną. „Jedyny na świecie pomnik nóg Lenina" – już zachwalają w internecie wizytę w wiosce.