Według gazety "Kommiersant" zagraniczne koncerny komputerowe sprzedały w ub.r. oprogramowanie państwowym instytucjom i firmom w Rosji za 300 mln dol. Większość tych transakcji nie będzie możliwa od przyszłego roku.
W piątek rząd opublikował dekret, zgodnie z którym żadna państwa instytucja i firma nie będą mogły korzystać z zagranicznego oprogramowania, jeśli istnieje jego rosyjski zamiennik. Rząd przygotuje oficjalną listę rosyjskich programów komputerowych, które mogą służyć w zamian za oprogramowanie zza granicy.
Rosyjskie władze od kilku lat zapowiadają politykę "niezależności informatycznej". Oznacza to, że w razie wprowadzenia sankcji lub wręcz wybuchu konfliktu zbrojnego Rosja chce być całkowicie niezależna jeśli chodzi o infrastrukturę informatyczną.