Reklama
Rozwiń

Syria: Miał być pokój, będzie nowy front

Turcja i Arabia Saudyjska, najbliżsi sojusznicy Ameryki na Bliskim Wschodzie, nie wierzą już, że Waszyngton ochroni ich interesy. I szykują się do bezpośredniej interwencji przeciwko Baszarowi Asadowi.

Aktualizacja: 16.02.2016 21:28 Publikacja: 15.02.2016 18:11

Syria: Miał być pokój, będzie nowy front

Foto: PAP/EPA

Od weekendu tureckie lotnictwo bombarduje pozycje kurdyjskich oddziałów YPG na północy Syrii. – Nie zgodzimy się, aby przejęli Azaz. Będziemy tak długo prowadzili naloty, aż się wycofają – zapowiedział turecki premier Ahmet Davutoglu.

Azaz to główne syryjskie miasto przy granicy z Turcją, niemal obowiązkowy punkt tranzytowy w drodze do potężnego północnego sąsiada. Po wybuchu wojny w Syrii pięć lat temu Kurdowie w tym rejonie kraju zbudowali zalążki niezależnego państwa. Ochronę zapewniało przejęcie kontroli nad tą częścią syryjskiej przestrzeni powietrznej przez Amerykanów. Dla Waszyngtonu YPG okazała się wyjątkowo skutecznym sojusznikiem w walce z tzw. Państwem Islamskim, bo nikt nie miał do tej pory odwagi przeciwstawić się oddziałom Daeszu we wschodniej części kraju.

Pozostało jeszcze 80% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1225
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1224
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1224
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1223
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1221