Springare, funkcjonariusz z Örebro w swoim wpisie postanowił ujawnić imiona i kraje pochodzenia osób, przeciwko którym prowadził śledztwa w sprawach kryminalnych w mijającym tygodniu.
"Podejrzani: Ali Muhammad, Mahmud, Muhammad, Muhammad, Ali, znowu, znowu, znowu, Christoffer... Co, czy to prawda? Tak, szwedzkie imię zaplątało się tu w sprawie związanej z narkotykami. Muhammad, Mahmud Ali, znowu i znowu" - napisał na Facebooku Springare.
Następnie policjant zaczął wyliczać miejsca urodzenia podejrzanych o popełnienie przestępstw. "Irak, Irak, Turcja, Syria, Afganistan, Somalia, Somalia, Syria ponownie, Somalia, nieznane państwo, nieznane państwo, Szwecja". Springare zapowiedział, że co tydzień będzie publikował takie zestawienia dotyczące spraw, którymi się zajmuje.
W sprawie policjanta zostało już wszczęte wewnętrzne śledztwo - zarzuca się mu podżeganie do nienawiści rasowej. Do momentu zakończenia postępowania Springare pozostanie jednak czynnym funkcjonariuszem policji.
Do sprawy postanowił odnieść się premier Szwecji. - Nie wiem jak to wygląda w Örebro, ale wiem, że patrząc na sprawę szerzej, trudno jest dostrzec, by 100 proc. zasobów policyjnych było przeznaczanych do zwalczania przestępstw popełnianych przez imigrantów. Bardzo, bardzo trudno jest mi zaakceptować taką perspektywę, chcę podkreślić, że jest ona fałszywa - powiedział Löfven w rozmowie z dziennikiem "Expressen".