– W tej trochę napiętej sytuacji trzeba rozsądku. Trzeba sobie nawzajem wyjaśnić stanowiska, żeby w przyszłości znów te relacje były tak mocne jak przedtem – powiedziała w TVP Info ambasador.
Przed wyborem premier Węgier Viktor Orban zapowiadał, że nie poprze kandydata, który nie jest popierany przez kraj, z którego pochodzi. Kovács wyjaśniła, czemu decyzja w tej sprawie została zmieniona. - Wtedy, kiedy padła wypowiedź premiera, było jeszcze dwóch kandydatów Europejskiej Partii Ludowej. W chwili głosowania był już tylko jeden, a wiemy, że węgierska partia rządząca, Fidesz, jest w Parlamencie Europejskim członkiem EPL - powiedziała.
- To była kwestia personalna, na pewno trudna decyzja - dodała.
Ambasador wyjaśniła, że Orban był świadomy polskich oczekiwań w sprawie wyboru Donalda Tuska na drugą kadencję.
– Nasz premier rozważał tę sytuację. Jeszcze przed szczytem, w liście poinformował panią Beatę Szydło, jaka zapadła ostateczna decyzja Węgier. Ta decyzja zapadła jeszcze przed wyjazdem premiera do Brukseli – powiedziała Kovács.