Michelle Lamont z Ardrossan w North Ayrshire po raz pierwszy dowiedziała się, że jest zakażona koronawirusem SARS-CoV-2 w kwietniu 2020 roku.
W listopadzie test wykazał u niej reinfekcję koronawirusem.
Teraz kobieta, w rozmowie z BBC, przyznaje, że boi się trzeciego zakażenia. - Skoro można mieć to (COVID) dwa razy, to dlaczego nie mogę mieć trzeci raz? - pyta.
Za pierwszym razem po zakażeniu Lamont nie była w stanie wrócić do pracy przez pięć tygodni.
- To było okropne. Nigdy nie czułam się tak chora - mówiła.
- Najgorszy był ból głowy - wspomina. - Był jak migrena, ale nie ustępował - dodaje.
- Nie mogłam się skupić - nie mogłam nawet oglądać telewizji, ani słuchać muzyki, nie miała apetytu - mówi.
- Bałam się. Leżałam i myślałam: co jeśli zakażę tym rodzinę? - podkreśla.
Kiedy po siedmiu miesiącach od negatywnego testu znów okazało się, że jest zakażona była - jak mówi - "zszokowana".
- Rozpłakałam się, myślałam - nie przejdę przez to znowu - relacjonuje.
Tym razem objawy - bóle głowy, temperatura, zmęczenie, ucisk w klatce piersiowej - utrzymywały się u niej ok. 10 dni.
Teraz przekonuje innych, że reinfekcja jest możliwa.