Przypominamy tekst, który ukazał się w "Rzeczpospolitej" 24 grudnia 2021 roku
Pierwsze znane obchody tego święta pochodzą z Egiptu. Około roku 200 grecki teolog i założyciel chrześcijańskiej szkoły katechetycznej w Aleksandrii Tytus Flawiusz Klemens, znany bardziej pod imieniem Klemensa Rzymskiego, wyliczył datę urodzin Jezusa Chrystusa na 25 Pachon (25 maja) w 28. roku panowania cesarza Oktawiana Augusta. Inni badacze Pisma Świętego odrzucili te kalkulacje, twierdząc, że data ta powinna przypadać na przełom 24 i 25 Pharmuthi, czyli 19 i 20 kwietnia. Inne wczesnochrześcijańskie pisma wspominają także o 18 marca.
W 385 r. do Jerozolimy przybyła akwitańska pątniczka, którą znamy dzisiaj pod imieniem Eterii lub Egerii. Tam spotkała się z nieznanym jej obyczajem ośmiodniowych uczt i zabaw z okazji święta narodzenia pańskiego, rozpoczynających się 6 stycznia. Ale dopiero papież Juliusz I, zapytany o właściwą datę, ustalił ją na 25 grudnia – na podstawie rzekomo zachowanego do czasu jego pontyfikatu (337–352) powszechnego spisu ludności z okresu panowania Oktawiana Augusta.
Dzisiaj wiemy, że wybór daty 25 grudnia na dzień narodzin Zbawiciela nie był przypadkowy i wcale nie wiązał się z opisywanym w Nowym Testamencie spisem powszechnym w Judei.
Chrześcijaństwo zapożyczyło wiele symboli i świąt z wcześniejszych religii związanych z kultem słońca. Oddawanie czci Słońcu Niezwyciężonemu, które 25 grudnia pokonywało mrok nocy, było jednym z najważniejszych obyczajów mitraizmu, kultu syryjskiego boga Baala czy fenickiej i kananejskiej bogini miłości, płodności i wojny Asztarte. Oddawanie czci tej ostatniej było także rozpowszechnione wśród Izraelitów, którzy w pewnym momencie swojej historii nazywali ją nawet Królową Niebios.