Miała być rozmowa telefoniczna, ale Emmanuel Macron uznał, że „uzbierało się tak wiele ważnych spraw, że trzeba je omówić osobiście" – tłumaczą źródła dyplomatyczne. W środę o 13.00 Andrzej Duda przekroczył więc bramę Pałacu Elizejskiego, aby dyskutować w cztery oczy z francuskim przywódcą. To już drugie w ciągu tygodnia spotkanie Macrona z przedstawicielem polskich władz, w czwartek w Brukseli rozmawiał z Mateuszem Morawieckim.
Niezależność sądownictwa
Taką intensywność kontaktów dyktuje kalendarz polityczny: europejski, polski i francuski. Wraz z odchodzeniem Angeli Merkel z polityki Macron stał się w naturalny sposób najważniejszym politykiem Unii. Polski rząd, który może nawet upaść, jeśli konflikt z Brukselą o praworządność wymknie się spod kontroli, nie może takiego sojusznika lekceważyć. Ale też dla Macrona kampania wyborcza przed francuskimi wyborami prezydenckimi w kwietniu przybrała nieoczekiwany obrót. Właściwie wszyscy jego kontrkandydaci poparli starania Polski o uznaniu prymatu konstytucji nad prawem europejskim.
Czytaj więcej
Prezydent Andrzej Duda przebywa dziś z roboczą wizytą w Paryżu, gdzie spotkał się z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem - poinformowała Kancelaria Prezydenta RP. .
– Macron mylnie interpretował swoje zwycięstwo w maju 2017 r. jako wyraz poparcia dla budowy federalnej Unii. A tak nie jest. Francuzi go wybrali, bo nie chcieli Marine Le Pen. Ale pogłębienia integracji wcale nie chcą. Przy okazji kryzysu z Polską to wyszło na jaw – mówi „Rz" Bruno Alomar, francuski politolog i autor poczytnych książek o integracji.
Nagle okazało się więc, że francuski prezydent, aby nie narazić się wyborcom, ma osobisty interes w rozładowaniu sporu Polski z Unią. Zapowiadając spotkanie z Dudą, Pałac Elizejski na pierwszym miejscu wskazał więc, że „będzie to okazja do kontynuacji dialogu nad sposobami przezwyciężenia kryzysu w sprawie państwa prawa". Transkrypt z wystąpienia Macrona na ostatnim szczycie w Brukseli wskazuje, w jaki sposób.