Rosja poparła wybrańca Putina

Zgodnie z przewidywaniami urny w całej Rosji zapełniły się głosami poparcia dla Dmitrija Miedwiediewa. – To farsa – krzyczy opozycja

Publikacja: 03.03.2008 02:55

Rosja poparła wybrańca Putina

Foto: AFP

Niemal cała Rosja głosowała na Dmitrija Miedwiediewa. – Nawet nie musieliśmy się zastanawiać – przyznaje Irina Grigorowska, która z przyszłym prezydentem chodziła kiedyś do klasy. Teraz, jak inni koledzy, poszła oddać głos do ich wspólnej szkoły nr 305 w Petersburgu.

Na Miedwiediewa głosowała cała wioska Miedwiediewka na Syberii. 80 mieszkańców wierzy, że dzięki nowemu prezydentowi ich 300-letnia wieś na wymarciu nie zniknie wkrótce z mapy Rosji. O tym, że trzeba głosować na Miedwiediewa, mieszkańcy wspólnie uradzili w jednym z dwóch lokalnych sklepów. Głosy oddali w szkole, do której uczęszcza czterech uczniów. – Głęboko w duszy czuję, że on jest jednym z nas – mówił agencji Reuters jeden z mieszkańców Wasilij Berdnikow.

Podobnie w Tiumeniu. – Oczywiście, że na niego! Cała młodzież Tiumenia będzie głosować na Miedwiediewa – mówią z przekonaniem chłopcy, którzy na placu przed nowoczesnym budynkiem CUM, Centralnego Domu Towarowego, rozdają przechodniom ulotki z informacjami... jak konsumenci mogą bronić swoich praw.

Choć pola naftowe są daleko, w eleganckich butikach z pamiątkami w CUM można kupić modele wież wiertniczych i urządzeń do wydobywania ropy. Miedziane i rzeźbione w kamieniu, duże i małe, z pozytywkami i napędzane silniczkami. – Bo dzięki naszej ropie bogaci się cała Rosja. Chwała Bogu, my teraz też coś z tego mamy, to i na Miedwiediewa trzeba głosować – podsumowuje mężczyzna w średnim wieku.

68,2 proc. - takie poparcie, po przeliczeniu połowy głosów oddanych w wyborach, uzyskał Dmitrij Miedwiediew

Irina Ustinowa, nauczycielka, opowiada, że władze wywierały naciski, by pójść głosować. – Ale przecież tego nie skontrolują – uśmiecha się.

Po przeliczeniu głosów z połowy lokali wyborczych Centralna Komisja Wyborcza ogłosiła, że na Miedwiediewa głosowało 68,2 procent Rosjan. Jego główny rywal przywódca komunistów Giennadij Ziuganow uzyskał 18,5 procent poparcia, a trzeci z kandydatów przywódca nacjonalistów Władimir Żyrinowski – 10,6 procent.

Zwycięstwo Miedwiediewa było z góry przesądzone. – Te wybory to farsa – stwierdziła grupa opozycyjnych polityków, m.in. lider Zjednoczonego Frontu Obywatelskiego (OGF) Garri Kasparow oraz przywódca Sojuszu Sił Prawicy (SPS) Nikita Biełych. Wspólnie przygotowali dokument pt. „W farsie uczestniczyć nie będę!”, który złożyli w Centralnej Komisji Wyborczej. Podpisało go 6 tys. Rosjan.

Czy podczas głosowania mogło dochodzić do fałszerstw? Ziuganow oświadczył, że doszło do wielu nieprawidłowości. – Do lokali wyborczych skierowaliśmy prawie 500 tys. kontrolerów. Nieprawidłowości jest bardzo dużo – powiedział. Jeszcze przed wyborami sam szef CKW Władimir Czurow podkreślał, że jest to „największa intryga wyborów”.

„O tak, ta męcząca niewiadoma: Miedwiediew czy Miedwiediew” – ironizował wówczas znany rosyjski publicysta Leonid Radzichowski.

Fakt, że członkowie lokalnych komisji bardzo często nie tylko wiedzą, lecz bezpośrednio przyczyniają się do osiągnięcia pożądanego przez władze wyniku, ujawnił w innym lokalu wyborczym. Jeszcze przed rozpoczęciem głosowania znalazł w urnie sterty kart z głosami oddanymi na Miedwiediewa. Nie dał się namówić członkom komisji, aby wyjąć je ze skrzyni i kazał opieczętować z zawartością jako dowód cudu nad urną.

Ten przypadek jednak nie znajdzie prawdopodobnie swojego finału w sądzie, gdyż po kilku godzinach w lokalu wyborczym ogłoszono alarm antyterrorystyczny. Uzbrojeni komandosi wyprowadzili z niego wszystkich, włącznie z członkami komisji. Co się stało ze skrzynią – nie wiadomo.

Więcej dialogu, mniej siły

Adam Daniel Rotfeld, były minister spraw zagranicznych

Rz: Czy zwycięstwo Miedwiediewa jest korzystne dla Polski?

Adam Daniel Rotfeld: W otoczeniu Władimira Putina Miedwiediew reprezentuje nowoczesny sposób myślenia. Głównym motorem rozwoju są dla niego modernizacja i edukacja, a nie – jak byłoby w przypadku Siergieja Iwanowa – umacnianie sił zbroj- nych. Miedwiediew często mówił o znaczeniu wolności i potrzebie zwiększenia demokracji. Jeśli ten kierunek zostanie utrzymany, to wpłynie to pozytywnie również na rozwój stosunków z Polską.

Ale Putin chce, by Miedwiediew kontynuował jego politykę.

Jak się sprawdzi w przyszłości nowy model rządów, które – jak można to dziś przewidywać – będzie swoistym duumwiratem, dopiero się okaże. Gdyby taka formuła przyszłych rządów stała się praktyką, to między dwoma ośrodkami władzy – premierem i prezydentem – zapewne mogłyby powstawać i powstawałyby sytuacje konfliktowe.

Sam sposób przeprowadzenia wyborów nie oddalił Rosji od demokracji?

Rosja przez kilkaset lat była rządzona autorytarnie. Demokracja w Rosji – w rozumieniu Putina i jego otoczenia – jest możliwa pod warunkiem, że jej zakres i formy będą narzucone z góry. Elity rosyjskie ukształtowane w ostatniej dekadzie pod rządami Putina obawiały się, że w wyniku wolnych i demokratycznych wyborów mogłoby dojść do redystrybucji zawłaszczonego majątku. Istnieje też ryzyko, że władze przejmą populiści i ludzie pokroju Żyrinowskiego. Przeciętnemu Rosjaninowi demokracja kojarzy się bardziej z anarchią, poczuciem niepewności i destabilizacją niż z wolnością. Z tego względu priorytetem – nie tylko dla elit – jest utrzymanie stabilności w tym kraju.

—rozmawiał Wojciech Lorenz

Godny następca

Paweł Kowal, poseł PiS, były wiceminister spraw zagranicznych

Rz: Czy zmiana gospodarza Kremla wpłynie na relacje polsko-rosyjskie?

Paweł Kowal: Zobaczymy. Jest oczywiście taka propagandowa teza, że Miedwiediew różni się od Putina. Ale przedsmak tego, jak rozumie on politykę zagraniczną, dał niedawno w Serbii. Jednoznacznie pokazał tam, że surowce energetyczne są dla niego narzędziem, dzięki któremu Rosja chce związać ze sobą jak najwięcej krajów. W jego obecności Aleksiej Miller, szef Gazpromu, podpisał porozumienie z Serbia Gas, które sprzyja powstaniu gazociągu południowego.

Może chociaż nie będzie więcej gróźb pod adresem Polski?

Tu nie chodzi o słowa. Dziś nie ma poważnych przesłanek, aby sądzić, że szybko zajdzie jakakolwiek jakościowa zmiana we wzajemnych relacjach. Jeśli Putin jest dyrygentem energetycznej orkiestry, która chciałaby zagrać do tańca Europie, to Miedwiediew jest jej pierwszym skrzypkiem. Na mapie widać, że Rosja konsekwentnie realizuje wielki projekt okrążenia na północy i południu niepokornych państw, które chciałyby być niezależne od ekspansji Gazpromu.

Czy Zachód mógł coś zrobić, aby wybory były bardziej demokratyczne?

Kreml zrozumiał, że krytyka – czy to po śmierci Politkowskiej, czy po procesie Chodorkowskiego – trwa najwyżej kilka dni. W Europie, także w Polsce, zwycięża pogląd, że z Rosją trzeba rozmawiać, i ulegamy nie tylko w kwestii praw człowieka w Rosji, ale i w sprawach wzajemnych relacji. Dziś UE ma jeszcze realne możliwości wywierania presji na Rosję. Moskwa dąży do tego, aby to zmienić, uzależniając Europę od swoich surowców.

—rozmawiał Wojciech Lorenz

Podczas kampanii Miedwiediew chętnie kreował się na liberalnego demokratę, który twardo broni interesów Rosji:

O władzy:

– „Jeśli dane mi będzie stanąć na czele państwa, to zobowiązuję się do kontynuowania kursu prezydenta Putina”.

– „Kraj powinien iść naprzód. Potrzebna nam jest do tego polityczna stabilność i silna władza centralna”.

– „Rosja potrzebuje silnej ręki. Przekształcenie Rosji w republikę parlamentarną oznaczałoby jej upadek”.

O dumie narodowej:

– „Często jesteśmy traktowani jak kraj Trzeciego Świata, który posiada broń atomową. Jesteśmy czymś więcej. Zajmujemy szczególne miejsce w świecie”.

– „Nie będziemy zabiegać o to, aby ktokolwiek nas kochał. Ale nie pozwolimy również na to, by ktoś nas skrzywdził. Żądamy szacunku dla naszego kraju i jego mieszkańców”.

O współpracy z Putinem:

– „Nie mogą istnieć dwa lub trzy ośrodki władzy. Prezydent kieruje Rosją, a według konstytucji prezydent może być tylko jeden”.

– „Wiemy (Władmir i ja), jak prowadzić kraj do sukcesów. Umiemy to robić”.

O zachodnich standardach demokracji:

– „Jestem za demokracją. Musimy bronić wolności. Zarówno wolności osobistej, ekonomicznej, jak i wolności słowa”.

– „Żaden niedemokratyczny kraj nigdy nie osiągnął sukcesów”.

– „Rosja jest krajem prawnego nihilizmu. Trzeba to zmienić”.

O konflikcie wokół British Council:

– „Kiedy jesteś gościem w czyimś domu, to musisz zwracać się do gospodarza z szacunkiem. Wszyscy wiemy, że takie organizacje jak British Council, które są finansowane przez państwo, zajmują się zbieraniem informacji. To znaczy szpiegują kraj, w którym goszczą”.

—ryb, afp, ap, reuters

Maria Chodorkowska, matka więźnia politycznego numer jeden w Rosji, byłego szefa koncernu naftowego Jukos Michaiła Chodorkowskiego

Nie poszłam na wybory, ponieważ w karcie do głosowania nie było kandydata, na którego chciałabym oddać swój głos. Takim kandydatem mógłby się stać Kasjanow, ale nie został zarejestrowany. Jeśli chodzi o Miedwiediewa, to nie znam go jako człowieka i nie mam pojęcia, czy potrafi rządzić samodzielnie, czy też okaże się tylko marionetką w rękach Putina. Oczywiście chciałabym wierzyć, że Miedwiediew jest uczciwym człowiekiem i będzie dostatecznie twardy oraz konsekwentny, by wypuścić Miszę z więzienia na przekór swojemu poprzednikowi. Na razie oceniam go jednak według zasady: powiedz, kto jest twoim przyjacielem, a powiem ci, kim jesteś. W życiu ta zasada nie zawsze się sprawdza. Mam więc nadzieję, że podobnie będzie i tym razem.

—not. a.pis.

Centralna Komisja Wyborcza Rosji

www.cikrf.ru

Niemal cała Rosja głosowała na Dmitrija Miedwiediewa. – Nawet nie musieliśmy się zastanawiać – przyznaje Irina Grigorowska, która z przyszłym prezydentem chodziła kiedyś do klasy. Teraz, jak inni koledzy, poszła oddać głos do ich wspólnej szkoły nr 305 w Petersburgu.

Na Miedwiediewa głosowała cała wioska Miedwiediewka na Syberii. 80 mieszkańców wierzy, że dzięki nowemu prezydentowi ich 300-letnia wieś na wymarciu nie zniknie wkrótce z mapy Rosji. O tym, że trzeba głosować na Miedwiediewa, mieszkańcy wspólnie uradzili w jednym z dwóch lokalnych sklepów. Głosy oddali w szkole, do której uczęszcza czterech uczniów. – Głęboko w duszy czuję, że on jest jednym z nas – mówił agencji Reuters jeden z mieszkańców Wasilij Berdnikow.

Pozostało 92% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1026
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022