Chcą się stać oficjalną rezerwą Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (ODKB), skupiającej armie Rosji, Białorusi, Armenii i poradzieckich państw Azji Środkowej.

Ataman Nikołaj Jerkowicz, przywódca białoruskiego kozactwa, opowiada się za utworzeniem z Kozaków odrębnej formacji, która mogłaby wspierać służby ochrony pogranicza Białorusi, tworzyć własny korpus kadetów, a w przyszłości – zdradził gazecie „Wieczernij Mińsk” – brać również udział w manewrach ODKB.

Kozackie formacje cieszą się poparciem m.in. szefa kancelarii prezydenta Aleksandra Łukaszenki Uładimira Makieja.

Wzrastająca aktywność ruchu kozackiego niepokoi natomiast demokratów, którym kojarzy się on głównie z prześladowaniem wyznawców wiary katolickiej oraz z tłumieniem powstań przeciwko caratowi. Sami Kozacy nie kryją zresztą, że walka z wpływami katolicyzmu i innymi „szkodliwymi poglądami” stanowi fundament ich ideologii.

[i]—Andrzej Pisalnik z Grodna[/i]