Włosi czują się we własnym kraju prześladowani dlatego, że są parą. Od miesiąca prowadzą głodówkę, by zwrócić uwagę na sytuację lesbijek, gejów, bi- i transseksualistów (LGBT) pozbawionych ich zdaniem we Włoszech podstawowych praw. Jako obywatele UE mogliby się i bez azylu osiedlić w Hiszpanii, ale nie o to im chodzi.

Chcą zmusić włoski parlament do zajęcia się kwestią związków cywilnych osób tej samej płci. Mówią, że pisali w tej sprawie do wszystkich deputowanych i senatorów, prosząc ich o pomoc, ale odpowiedziały im tylko trzy osoby.

Parlamentarzyści nie ulegli też presji grupy członków Parlamentu Europejskiego, która w liście otwartym zaliczyła Włochy do krajów Europy traktujących społeczność LGBT w sposób najbardziej niesprawiedliwy i dyskryminujący.

Teraz geje napisali listy z prośbą o azyl do ambasad Hiszpanii w Rzymie i Watykanie. Skarżą się, że Włochy „pozwalają im umierać z głodu”. „Nasza sytuacja jest beznadziejna. Lekarz powiedział, że nie mogę dłużej tego ciągnąć” – mówi cytowany przez agencję EP Zanardi, który od 4 stycznia stracił 11 kg.

Twierdzi, że właściciele włoskich mediów nie dopuszczają do publikowania informacji o ich głodówce lub je cenzurują „do tego stopnia, że mówi się o tym strajku w całej Europie, a nawet w USA, ale nie we Włoszech”. W ten weekend kandydaci na azylantów zorganizują przed ambasadą Hiszpanii demonstrację, by poprosić premiera Zapatero o pozytywne rozpatrzenie ich wniosku.