Kaukaski terroryzm wyhodowała Moskwa

Rosja poniosła fiasko na Kaukazie. Powstały tam nowe ogniska zapalne, a mieszkańcy pamiętają o zbrodniach rosyjskich wojsk – mówi ekspert niemieckiej fundacji Nauka i Polityka

Publikacja: 30.03.2010 02:50

Hans-Henning Schröder

Hans-Henning Schröder

Foto: Rzeczpospolita

[b]Rz: Czy terroryzm, z jakim boryka się Rosja, jest tym samym terroryzmem, z którym walczą państwa zachodnie?[/b]

Hans-Henning Schröder: Kaukaski terroryzm jest wynikiem chybionej polityki Moskwy w tym regionie. Nie ma dowodów na to, że zamachowcy z Kaukazu są częścią jakiejś międzynarodowej organizacji islamskiej. To Rosja ich wyhodowała. Po 15 latach wojny w Czeczenii Moskwa nie wyszła z niej zwycięsko. Pojawiły się nowe ogniska konfliktu w Dagestanie, Inguszetii czy Kabardyno-Bałkarii. Jednocześnie zauważalne są pewne analogie pomiędzy terrorem, z którym ma do czynienia Rosja, a atakami islamistów w Londynie czy Madrycie. Nie były one wyłącznie wynikiem skoordynowanego planu al Kaidy, raczej rezultatem frustracji imigrantów w tych krajach.

[b]Terroryzm w Rosji nie ma więc innego podłoża niż polityczne? Nie ma znaczenia, że co siódmy obywatel Rosji jest wyznawcą islamu?[/b]

Religia jest oczywiście wykorzystywana przez terrorystów. Jednak właśnie północny Kaukaz jest klasycznym przykładem złożoności przyczyn tego zjawiska. Mamy tam do czynienia z mieszanką motywów religijnych, separatystycznych, konfliktów klanowych i działań kryminalnych. Zdecydowana większość muzułmanów w Rosji nie ma z tym nic wspólnego.

[b]Czy Rosja może liczyć na solidarność Zachodu w walce z rodzimym terroryzmem?[/b]

Wygląda na to, że tak. Dzieje się tak bez względu na fakt, że Rosja dopuściła się na terenie Czeczenii poważnych naruszeń praw człowieka.

[b]Jak powinno się rozwiązać problem Czeczenii i całego Kaukazu?[/b]

Mam wrażenie, że Moskwa dochodzi do wniosku, że narosłych konfliktów nie można już rozwiązać siłą. W minionym roku utworzony został federalny okręg administracyjny na Kaukazie i szefem nie został żaden generał czy funkcjonariusz służb, lecz menedżer Aleksander Chłoponin, który pracował dla koncernu Norilsk Nikiel. To dowód, że Moskwa postawiła na rozwój gospodarczy tego regionu w nadziei, że tym sposobem uda się zlikwidować jedną z przyczyn niezadowolenia tamtejszego społeczeństwa, jaką jest niski poziom życia.

[b]Czy przyczyn poniedziałkowych ataków w moskiewskim metrze nie należy szukać w brutalnych poczynaniach reżimu Kadyrowa w Czeczenii?[/b]

Być może, ale wtedy takie akty terroru musiałyby nastąpić kilka lat wcześniej, w chwili gdy siły Kadyrowa dopuściły się największych zbrodni w walce z powstańcami. Jednocześnie w ostatnim czasie na terytorium republiki miało miejsce szereg operacji wojskowych, w których zginęło kilku przywódców bojowników. Przyczyną ataków w metrze mógł być więc odwet.

[b]Putin rozpoczął ponad dziesięć lat temu wojnę w Czeczenii, zdobywając wielką popularność, zwłaszcza po ówczesnych atakach terrorystycznych w Moskwie. Czy teraz Putin lub Miedwiediew też mogą zdyskontować atmosferę zagrożenia?[/b]

Miedwiediew i Putin tworzą zgrany zespół i nie sądzę, aby jeden czy drugi mógł wykorzystać zaistniałą sytuację dla umocnienia własnej pozycji. Nie wydaje się też prawdopodobne, aby obaj przywódcy mogli powrócić do strategii, którą zastosował Putin przed laty. Byłoby to sprzeczne z linią polityczną ograniczania wpływów tzw. siłowików, przynajmniej na Kaukazie. Powrót do strategii sprzed lat musiałby oznaczać także odwrót od zamierzeń modernizacji Rosji, w tym Kaukazu, i powrót do starych metod rządzenia, które poniosły fiasko.

[b]W jakim stopniu ostatnie akty terroryzmu destabilizują Rosję?[/b]

Jeżeli są próbą trwałego przeniesienia konfliktu na Kaukazie w głąb Rosji, to zwiększą znacznie poczucie braku stabilizacji w całym kraju. Wytworzy się wówczas zapewne atmosfera państwa policyjnego, chociażby ze względu na powszechną obecność milicji i innych sił w miejscach publicznych czy wzmożone kontrole osób pochodzenia kaukaskiego i inne podobne działania. Warto przypomnieć, że od kilku lat – z wyjątkiem niedawnego ataku na ekspres z Petersburga do Moskwy przypisywanego także terrorystom z Kaukazu – nie było w Rosji żadnych ataków terrorystycznych poza tym zapalnym regionem. Trwałe przeniesienie walki poza Kaukaz oznaczałoby wielką zmianę o bardzo poważnych konsekwencjach.

[b]Rz: Czy terroryzm, z jakim boryka się Rosja, jest tym samym terroryzmem, z którym walczą państwa zachodnie?[/b]

Hans-Henning Schröder: Kaukaski terroryzm jest wynikiem chybionej polityki Moskwy w tym regionie. Nie ma dowodów na to, że zamachowcy z Kaukazu są częścią jakiejś międzynarodowej organizacji islamskiej. To Rosja ich wyhodowała. Po 15 latach wojny w Czeczenii Moskwa nie wyszła z niej zwycięsko. Pojawiły się nowe ogniska konfliktu w Dagestanie, Inguszetii czy Kabardyno-Bałkarii. Jednocześnie zauważalne są pewne analogie pomiędzy terrorem, z którym ma do czynienia Rosja, a atakami islamistów w Londynie czy Madrycie. Nie były one wyłącznie wynikiem skoordynowanego planu al Kaidy, raczej rezultatem frustracji imigrantów w tych krajach.

Pozostało 82% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1017