Wysoka oficer o imieniu Efrat jest jedną z pięciu kobiet pracujących w Mossadzie, które udzieliły wywiadu izraelskiej gazecie „Lady Globes".
To pierwsze takie publiczne wystąpienie agentek Mossadu, podał portal informacyjny „The Times of Israel".
W imię bezpieczeństwa państwa agentki używają swoich wdzięków, bo, jak mówi jedna z nich, „każdy środek się liczy". Ale jest wyraźna granica, uśmiechy, dzięki którym kobiecie łatwiej niż mężczyźnie dostać się do tajnych dokumentów, i flirty tak, ale seks - nie.
Jednym z największych sukcesów izraelskich agentek była operacja sprowadzenia w 1987 roku do kraju Mordechaja Wanunu, który rok wcześniej ujawnił brytyjskiej prasie tajemnice izraelskiego arsenału atomowego. Agentka „Cindy" zwabiła go z Londynu do Rzymu, gdzie został odurzony farmakologicznie, a potem przewieziony do Izraela. Został potem skazany i spędził 18 lat w więzieniu.
Inna sławna operacja z ważną rolą kobiecą rozegrała się w 2010 roku w Dubaju, gdzie został zabity jeden z wojskowych dowódców palestyńskiego Hamasu Mahmud al Mabhuh. W Izraelu powstał film na ten temat. Agentkę zagrała izraelska modelka, była partnerka Leonarda di Caprio - Bar Refaeli.