65-letni Bukowski, pisarz i obrońca praw człowieka, jest obywatelem Rosji oraz Wielkiej Brytanii, gdzie od 1976 r. mieszka na stałe. Chciał wystartować w wyborach, mając nadzieję, że pomoże skonsolidować słabą opozycję.
Od początku spodziewał się problemów z rejestracją własnej kandydatury, bo zgodnie z rosyjską konstytucją aby kandydować na prezydenta, trzeba stale mieszkać w Rosji przez ostatnie 10 lat. Podwójne obywatelstwo to tylko dodatkowa przeszkoda.
Bukowski zapowiada, że gotów jest wesprzeć któregoś z kandydatów opozycji, któremu uda się przejść przez sito rejestracji. W grę wchodzą były premier Michaił Kasjanow oraz jeden z liderów Sojuszu Sił Prawicy Borys Niemcow.
Przy okazji skargi Bukowskiego dziennikarze odkryli, że podwójne obywatelstwo miał pierwszy rosyjski prezydent Borys Jelcyn. W 1993 roku, podczas podpisania w Aszchabadzie umowy o uznawaniu podwójnego obywatelstwa między Turkmenistanem a Rosją, uroczyście odebrał z rąk ówczesnego przywódcy Turkmenii Saparmurata Nijazowa zielony paszport obywatela tego kraju.
Posiadanie turkmeńskiego obywatelstwa nie przeszkodziło jednak Jelcynowi w ponownym ubieganiu się o stanowisko prezydenta Rosji trzy lata później.