Spór o anonimowe datki dla Obamy

Zalew pieniędzy z Internetu, dzięki któremu Obama pobił rekord wszech czasów, wywołuje i zachwyt, i zarzuty oszustwa. Wszyscy są zgodni co do jednego: dotychczasowy system finansowania kampanii prezydenckich nadaje się do lamusa

Publikacja: 27.10.2008 02:37

Barack Obama

Barack Obama

Foto: AFP, Emmanuel Dunand Emm Emmanuel Dunand

Partia Republikańska zwróci się do Federalnej Komisji Wyborczej z donosem na Baracka Obamę. Jej zdaniem sztab demokraty przyjmuje w Internecie datki od anonimowych darczyńców, co narusza prawo. – Na jego konto wpływa mnóstwo pieniędzy, a nie bardzo wiadomo, od kogo pochodzą – oświadczył przedstawiciel Krajowego Komitetu Republikańskiego Sean Cairncross.

Słowa Cairncrossa można interpretować jako wyraz uznania dla gigantycznego sukcesu, jaki odniósł Obama, gromadząc na koncie swej kampanii ponad 600 mln dolarów, w większości ze źródeł internetowych.

– To prawdopodobnie oznacza koniec obecnego systemu. Finansowanie publiczne będzie atrakcyjne jedynie dla trzeciorzędnych kandydatów, którym brakuje pieniędzy – wyjaśnia „Rz” prawnik Jan Baran, znany ekspert od finansowania kampanii politycznych.

Według obowiązujących od ponad 30 lat przepisów kandydaci mogą dostać od państwa na kampanię 84 miliony dolarów, ale muszą się wyrzec prawa do korzystania z innych środków. W zamyśle twórców tej ustawy system miał zapewnić kandydatom równe szanse i ograniczyć wpływ wielkich pieniędzy.

Na starcie kampanii Obama obiecywał, że nie zrezygnuje z publicznego finansowania. Gdy jednak dzięki datkom od ponad 3 mln użytkowników Internetu zebrał górę pieniędzy, postanowił złamać słowo i jako pierwszy kandydat w historii zrezygnował z państwowych pieniędzy. Jego rywal nie omieszkał mu tego wytknąć. – John McCain ma rację, ale co z tego? Gdyby to na jego konto wpływały tony pieniędzy z Internetu, pewnie zrobiłby to samo – twierdzi Baran.

Teraz republikanie wysuwają wobec Obamy kolejny zarzut – że jego kampania narusza prawo i rozsadza system, pozwalając na anonimowe, często fikcyjne, dary internetowe.

Zgodnie z prawem, którego współtwórcą był senator McCain, w ciągu całego cyklu wyborczego każdy dorosły obywatel może zasilić kampanię maksymalnie sumą 2300 dolarów. Małych datków (poniżej 200 dolarów) sztaby nie muszą wykazywać w raportach dla władz, ale powinny zachowywać ich dowód wraz z imieniem i nazwiskiem wpłacającego. Wpłaty anonimowe dozwolone są, gdy wynoszą poniżej 50 dolarów. Chodzi o to, by ograniczyć wpływy bogatych grup interesów i zapewnić przejrzystość źródeł finansowania.

Sztab Obamy wprowadził system codziennej kontroli datków internetowych, ale – jak twierdzą republikanie – jest on dziurawy i nieskuteczny. Wskazują na dowody: fikcyjne wpłaty pod zmyślonymi nazwiskami, jakich dokonali na próbę prorepublikańscy internauci.

– Pojedyncze przypadki fałszerstw są możliwe. Ale przeprowadzenie oszustwa na dużą skalę byłoby niezwykle trudne – ocenia Jan Baran. Potwierdzają to doniesienia „Washington Post”, który stwierdza, że „podejrzane” wpływy stanowią około 1 proc. darów na rzecz Obamy.

Jak podkreślają eksperci, cała ta sytuacja to kolejny dowód na to, że przepisy nie nadążają za rzeczywistością. – Przed Kongresem stoi kluczowe pytanie: próbować zmienić obecny system czy go znieść? – kwituje w rozmowie z „Rz” Jan Baran.

Partia Republikańska zwróci się do Federalnej Komisji Wyborczej z donosem na Baracka Obamę. Jej zdaniem sztab demokraty przyjmuje w Internecie datki od anonimowych darczyńców, co narusza prawo. – Na jego konto wpływa mnóstwo pieniędzy, a nie bardzo wiadomo, od kogo pochodzą – oświadczył przedstawiciel Krajowego Komitetu Republikańskiego Sean Cairncross.

Słowa Cairncrossa można interpretować jako wyraz uznania dla gigantycznego sukcesu, jaki odniósł Obama, gromadząc na koncie swej kampanii ponad 600 mln dolarów, w większości ze źródeł internetowych.

Pozostało 82% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019