Prawicowa opozycyjna partia Związek Ojczyzny – Litewscy Chrześcijańscy Demokraci zdobyła 46 mandatów w 141-osobowym Sejmie. Już wczoraj w nocy lider konserwatystów Andrius Kubilius zaprosił do rozmów o tworzeniu nowego rządu liderów trzech innych centroprawicowych partii. Na czele nowego rządu najprawdopodobniej stanie właśnie Kubilius, który był już premierem w latach 1999 – 2000.
Akcja Wyborcza Polaków na Litwie będzie miała trzech posłów. W drugiej turze w swych okręgach zwyciężyło dwóch polskich kandydatów: prezes Związku Polaków na Litwie Michał Mackiewicz oraz wicedyrektor administracji w samorządzie Wilna Jarosław Narkiewicz. W pierwszej turze, przed dwoma tygodniami, mandat poselski w jednomandatowym okręgu wyborczym zdobył lider AWPL Waldemar Tomaszewski.
– Po tych wyborach udało się nie tylko utrzymać nasze pozycje, ale i je umocnić. W Sejmie mijającej kadencji mieliśmy tylko dwóch posłów – mówi „Rz” Tomaszewski.
AWPL była o włos od czwartego mandatu. Kandydatowi AWPL w okręgu Nowa Wilejka do zdobycia mandatu zabrakło zaledwie 400 głosów. – To efekt zmiany granic tego okręgu wyborczego. Przed tymi wyborami Główna Komisja Wyborcza dołączyła do niego kilka dzielnic zamieszkałych w większości przez Litwinów – mówi Tomaszewski. Jego zdaniem zwycięstwo prawicy niewiele zmieni w sytuacji litewskich Polaków.
– Obecny premier socjaldemokrata Gediminas Kirkilas był przychylny Polakom, jednak jego rząd nie miał większości w Sejmie i niewiele spraw nurtujących polską mniejszość udało się załatwić. Ale generalnie i lewica, i prawica prowadziły jednakową politykę wobec Polaków – uważa lider AWPL.