Serwis internetowy tvp.info zapytał trzydziestu przedstawicieli europejskich mediów z różnych krajów Europy, kogo uważają za najbardziej wpływowego przywódcę na Starym Kontynencie. Każda redakcja typowała po 10 nazwisk.
Na pierwszym miejscu ze znaczącą przewagą uplasował się prezydent Francji Nicolas Sarkozy. To w dużej mierze zasługa francuskiej prezydencji w UE, podczas której udało się m.in. przyjąć trudny pakiet klimatyczny i mediować w sprawie Gruzji. Drugie miejsce przypadło niemieckiej kanclerz Angeli Merkel. To tylko potwierdzenie tego, że Niemcy ciągle mają przywódczą rolę w Europie. Nazwisko Merkel pojawiło się w prawie każdej ankiecie.
Trzecie miejsce zajął już nie prezydent, a premier Rosji, Władimir Putin. Co ciekawe, nowa głowa państwa - Dmitrij Medwiediew - zajął dopiero jedenaste miejsce. - Podczas interwencji w Gruzji to Putin udowodnił po raz kolejny, że może robić co mu się żywnie podoba - uzasadnia swój wybór Irina Moldovan z rumuńskiej telewizji Antena 1.
Dopiero na czwartej pozycji znalazł się brytyjski premier Gordon Brown. Jak tłumaczyli dziennikarze, nie ma on tak dużej charyzmy jak jego poprzednik Tony Blair. Wielka Brytania nadal pozostaje jednak bardzo wpływowym krajem.
Na wysokiej, piątej pozycji jest premier Włoch Silvio Berlusconi. W tym roku wygrał ponownie wybory parlamentarne i po krótkiej przerwie wrócił na fotel szefa rządu. Dziennikarze wypominają mu co prawda bycie "clownem" UE, ale doceniają to, że potrafi przyznać się do błędu i zmienić zdanie (np. co do interwencji w Gruzji).