Talibowie przysłali nagranie z egzekucji Polaka

Pakistańscy talibowie ujawnili nagranie wideo, na którym - według nich - zarejestrowano egzekucję polskiego geologa.

Aktualizacja: 09.02.2009 02:54 Publikacja: 07.02.2009 08:22

Kaseta z nagraniem została dostarczona do biura dziennikarza agencji Reutera w mieście Dera Ismail Khan na północnym zachodzie Pakistanu. Na filmie widać dwóch zamaskowanych mężczyzn, ścinających zakładnikowi głowę.

[wyimek]Czekamy na [link=http://blog.rp.pl/blog/2009/02/08/czy-rzad-zrobil-wszystko-co-bylo-w-jego-mocy/][b]Państwa opinie[/b][/link] dotyczące działań rządu i służb dyplomatycznych w sprawie porwanego i zamordowanego w Pakistanie polskiego inżyniera[/wyimek]

- Ścięliśmy głowę polskiemu inżynierowi, ponieważ jego rząd nie chciał przystać na nasze żądania - powiedział wczoraj agencji AFP dowódca talibski. Inne źródła informują, że Polak zginął od kuli. Podobne informacje podał agencji Reutera rzecznik talibów, przedstawiający się jako Muhammad. Miał zażądać 2 tys. 500 dolarów za wydanie ciała geologa.

Na stronie internetowej pakistański dziennik "Dawn" umieścił informację, iż przed egzekucją Polakowi zaoferowano rozmowę telefoniczną z rodziną, ale ten miał odmówić.

Jak pisze "Dawn", egzekucję przełożono o kilka godzin, gdy pojawiły się różnice zdań w sprawie tego, czy Polaka należy zabić. Według uczestników wydarzenia, wskazywano, że jego śmierć niczemu nie posłuży.

O zabiciu Polaka jako pierwsza poinformowała pakistańska telewizja Geo TV. Polski negocjator uzyskał informację, że porwany geolog został zabity wczoraj około 1:00 w nocy.

- Rozmawiałem z przywódcą, który wydał rozkaz zabicia Piotra. Porywacze nagrali jego ostatnie słowo, potem go zastrzelili. Do jutra mają opublikować film. Dzisiaj wieczorem mają mi przysłać zdjęcie zrobione po egzekucji - powiedział Radiu ZET Abdul Sami Paracha, który twierdzi, że dzisiaj rano polskiego czasu kontaktował się z szefem terrorystów, którzy porwali Polaka.

Dziennikarz The Dawn powtórzył też za przywódcą terrorystów, że ciało Polaka zostanie wydane rządowi pakistańskiemu dopiero po uwolnieniu czterech Talibów z więzienia w Peszawarze.

[srodtytul]Nikt nie potwierdził śmierci Polaka[/srodtytul]

Informacji o zabiciu Polaka nie potwierdziły dotąd oficjalnie ani władze Pakistanu, ani polski MSZ.

- Jeszcze nie tracimy nadziei, ale dziś nie jestem optymistą - powiedział szef MSZ Radosław Sikorski. - Nie mogę potwierdzić tragicznych informacji, ale coraz więcej mam sygnałów, że mogło się stać coś tragicznego - powiedział Sikorski

- Strona pakistańska nie ma jednoznacznych dowodów potwierdzających, że Polak porwany w Pakistanie został zabity - powiedział po południu wiceminister spraw zagranicznych Jacek Najder, po rozmowie z sekretarzem stanu MSZ Pakistanu.

Jak dodał, "w tej chwili nadszedł bardzo trudny czas oczekiwania na jednoznaczną informację i rozstrzygnięcie". Najder, zaapelował o powstrzymanie się od dalszych spekulacji do momentu, aż od strony pakistańskiej polski MSZ takie dowody otrzyma.

Rzecznik MSZ Piotr Paszkowski powtórzył, że są informacje, które uwiarygadniają w dużym stopniu poranne doniesienia pakistańskich mediów.

- Do chwili oficjalnego potwierdzenia trzeba zakładać, że polski geolog żyje - podkreślił dyrektor Centrum Badań nad Terroryzmem Collegium Civitas w Warszawie, [link=http://www.rp.pl/artykul/9189,260225_Dlaczego_talibowie_zabili_akurat_Polaka.html]Krzysztof Liedel[/link].

- Do tej pory informacje, które były przekazywane za pomocą mediów przez terrorystów były prawdziwe. Pojawienie się informacji o tym, że Polaka zabito również trzeba traktować bardzo poważnie i z dużą dozą prawdopodobieństwa - zaznaczył jednak Liedel.

Po południu po powrocie do Warszawy Tusk udał się na spotkanie do Rządowego Centrum Bezpieczeństwa, gdzie odebrał szczegółowy raport od przedstawicieli MSZ oraz polskich służb specjalnych w sprawie porwanego w Pakistanie obywatela polskiego. Rzeczniczka ABW mjr Katarzyna Koniecpolska-Wróblewska nie ujawniła żadnych szczegółów spotkania.

Premier zadeklarował pełną solidarność z rodziną porwanego. - Jeśli doszło do tragedii tak, jak się niestety wszyscy spodziewają, to będziemy pamiętać o koniecznej pomocy rodzinie - zadeklarował. Wszystkie możliwości polityczne, operacyjne, logistyczne wykorzystaliśmy po to, żeby tej tragedii zapobiec - zapewnił.

Nie wiadomo, czy rząd kontaktował się z rodziną porwanego. Siostra Polaka, nie chciała rozmawiać z mediami.

Pracownik Geofizyki Kraków [link=http://www.rp.pl/artykul/9189,196981_Polak_porwany_w_Pakistanie.html]został uprowadzony[/link] 28 września ok. 200 km na południowy zachód od Islamabadu. Uzbrojeni napastnicy zabili trzech towarzyszących mu Pakistańczyków.

W połowie października ujawniono [link=http://www.rp.pl/artykul/68095,204641_Porwany_Polak_prosi_o_pomoc.html]nagranie porwanego geologa[/link], w którym przedstawił się jako Piotr i apelował do pakistańskiego rządu o spełnienie żądań talibskich porywaczy.

[srodtytul]Czy premier popełnił błąd?[/srodtytul]

Po uprowadzeniu polskiego inżyniera w Pakistanie popełniono szereg błędów, uważa gen. Roman Polko, były szef GROM-u. Jednym z nich było jego zdaniem piątkowe oświadczenie premiera Donalda Tuska, że Polska nie będzie płacić okupu terrorystom.

- Błędem było też jednak powiedzenie otwarcie, że strona polska nie będzie płaciła pieniędzy za życie polskiego obywatela – powiedział Polko. Donald Tusk zapytany w piątek na konferencji, czy Polska jest gotowa zapłacić okup, aby uwolnić uprowadzonego Polaka odpowiedział, że "rząd polski nie płaci nikomu okupów”.

- W tego typu rozmowach, w tego typu negocjacjach nie można, nawet jeśli jest taka zasada działania, ogłaszać tego publicznie, w tak wrażliwym, tak ważnym momencie, gdy to życie się decydowało – dodał generał.

Generał Polko zwrócił uwagę, że od samego początku w tej sprawie popełniono błędy. Na przykład kiedy tuż po porwaniu pojawiły się głosy, by w ogóle nie negocjować z terrorystami, ale wysłać na miejsce GROM. - Z pewnością to był błąd - ocenił polski dowódca.

Wiceszef Kancelarii Prezydenta Władysław Stasiak powiedział, że na ocenę działań rządu ws. porwanego Polaka jest jeszcze za wcześnie.

- Nie podejmuje się na tym etapie jakichkolwiek działań i ocen. To jest konkretna, dynamiczna sytuacja, z którą mamy do czynienia i na jakiekolwiek oceny przyjdzie jeszcze czas, jakkolwiek to się wszystko rozwinie - powiedział w sobotę rano dziennikarzom Stasiak.

Wyraził jednak nadzieję, że Polska administracja dokłada wszelkich starań, aby ustalić los porwanego Polaka i "przekazać jednak dobrą wiadomość".

Zdaniem ppłk. Krzysztofa Przepiórki, byłego dowódcy grupy szturmowej GROM, w całej sprawie "jest światełko w tunelu". Jak wyjaśnił, film z rzekomej egzekucji Polaka talibowie mają przekazać dopiero po czterech dniach. Zatem wiadomość o śmierci polskiego inżyniera może być - jego zdaniem - formą nacisku.

Na krytykę działań rządu i premiera odpowiadał szef MSZ Radosław Sikorski. - Chciałbym z góry zapowiedzieć, że państwo nie wiecie o 95 procentach tego, co było robione (w sprawie porwanego Polaka) - zaznaczył szef MSZ.

[ramka][b]Kilka dni temu powiedzieli:[/b]

[i]Donald Tusk, premier[/i]

- Rząd polski nie płaci nikomu okupów. Mam nadzieję, że ta sprawa znajdzie swój szczęśliwy finał.

[i]Radosław Sikorski, minister spraw zagranicznych[/i]

– Gdyby to było w naszej mocy, to wyrwalibyśmy naszego rodaka z matni, ale wszelkie środki są w dyspozycji władz Pakistanu. Naciskamy wszelkimi dostępnymi kanałami na władze pakistańskie, by zrobiły co tylko w ich mocy, aby naszemu rodakowi przyjść z pomocą[/ramka]

[ramka][b]Kalendarium wydarzeń dotyczące porwania: [/b]

- 28 września 2008 r. pakistańska policja poinformowała, że uzbrojeni napastnicy uprowadzili na północy Pakistanu polskiego inżyniera. Do porwania doszło w prowincji Atak, ok. 200 km na zachód od Islamabadu. Napastnicy zabili trzech jego pakistańskich towarzyszy: dwóch kierowców i ochroniarza.

Firma Geofizyka Kraków, dla której pracował Polak, powołała sztab kryzysowy. Przedstawiciele firmy poinformowali o podjęciu specjalnych środków ostrożności 17 polskich pracowników znajdujących się w Pakistanie. Geofizyka prowadziła tam prace na zlecenie jednej z tamtejszych państwowych firm, poszukujących gazu ziemnego. Polak zajmował się obsługą aparatury pomiarowej

- 1 października przebywający z wizytą w Polsce przewodniczący Parlamentu Europejskiego Hans-Gert Poettering wezwał porywaczy, by uwolnili uprowadzonego.

- 2 października irańska agencja prasowa IRNA podała, że do porwania przyznali się talibowie. Islamiści zażądali w zamian za uwolnienie Polaka wypuszczenia talibów więzionych w pakistańskim Bajaurze, Swacie i Darra.

- 3 października poinformowano, że śledztwo w sprawie uprowadzenia polskiego obywatela wszczęła Prokuratura Krajowa w wydziale zamiejscowym w Krakowie. Czynności w tej sprawie podjęła Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

- 5 października internetowy pakistański dziennik "Dawn" poinformował, że policja w Pakistanie zatrzymała cztery osoby, podejrzane o udział w uprowadzeniu polskiego inżyniera. Informacje te potwierdził polski MSZ.

- 6 października premier Donald Tusk rozmawiał telefonicznie z szefem rządu Pakistanu Yousafem Raza Gillanim.

- 14 października w internecie opublikowano nagranie, na którym porwany apeluje do rządu pakistańskiego o spełnienie żądań talibskich porywaczy. W nagraniu DVD, przesłanym przez talibów redakcji "Dawn", mężczyzna odczytał oświadczenie w językach angielskim i polskim. Według Geofizyki Kraków materiał był autentyczny.

- 7 listopada rzecznik MSZ Piotr Paszkowski poinformował, że są nowe dowody, iż Polak żyje. "Mamy nowe informacje, które prawie w 100 procentach to potwierdzają" - mówił wówczas.

- 20 listopada naczelnik zamiejscowego wydziału Prokuratury Krajowej w Krakowie prowadzącego śledztwo ws. uprowadzonego potwierdził, że prokuratura jest w posiadaniu listu od porwanego.

- 30 stycznia 2009 r. MSZ potwierdził wiarygodność ultimatum postawionego przez porywaczy. Terroryści grozili w nim zabiciem Polaka, jeśli rząd Pakistanu nie spełni do 4 lutego ich żądań: wycofania sił bezpieczeństwa z terytoriów plemiennych i uwolnienia ich więzionych towarzyszy.

- 30 stycznia minister Radosław Sikorski rozmawiał z ministrem spraw zagranicznych Pakistanu.

- 31 stycznia minister spraw wewnętrznych Pakistanu odpowiedzialny za śledztwo ws. uprowadzenia polskiego obywatela poinformował ambasadora RP w Islamabadzie, że "według wszelkich dostępnych władzom pakistańskim informacji" porwany inżynier żyje.

- 4 lutego upłynął termin ultimatum postawionego 30 stycznia przez porywaczy. W MSZ zebrał się sztab kryzysowy. Po południu MSZ poinformował, że "istnieje bardzo wysokie prawdopodobieństwo", że porywacze przesuną termin ultimatum i być może zmienią zakres swoich żądań.

- 5 lutego porywacze przesunęli termin swego ultimatum. Media pakistańskie podawały, że ultimatum zostało przesunięte o 48 godzin.

- 6 lutego premier Donald Tusk, pytany przez dziennikarzy, czy Polska jest gotowa zapłacić okup, aby uwolnić uprowadzonego, odparł, że rząd polski nie płaci nikomu okupów. "Mam nadzieję, że ta sprawa znajdzie swój szczęśliwy finał" - zaznaczył.

- 7 lutego rano Pakistańska telewizja Geo TV powiadomiła na swojej stronie internetowej, że polski geolog został zabity przez porywaczy.[/ramka]

Kaseta z nagraniem została dostarczona do biura dziennikarza agencji Reutera w mieście Dera Ismail Khan na północnym zachodzie Pakistanu. Na filmie widać dwóch zamaskowanych mężczyzn, ścinających zakładnikowi głowę.

[wyimek]Czekamy na [link=http://blog.rp.pl/blog/2009/02/08/czy-rzad-zrobil-wszystko-co-bylo-w-jego-mocy/][b]Państwa opinie[/b][/link] dotyczące działań rządu i służb dyplomatycznych w sprawie porwanego i zamordowanego w Pakistanie polskiego inżyniera[/wyimek]

Pozostało 96% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1017