67-letni Zuma jest poligamistą. Na ślubnym kobiercu stawał już cztery razy i być może to jeszcze nie koniec. Wiadomo, że ma trzy narzeczone, a ze wszystkimi swoimi kobietami – według różnych źródeł – dorobił się od dziesięciorga do 22 dzieci.
Ale wybór pierwszej damy, która w przyszłości mogłaby reprezentować kraj na przy- kład podczas spotkań z Michelle Obamą czy Carlą Bruni, tak naprawdę ogranicza się do dwóch kobiet. Jedna z żon Zumy (pracownica linii lotniczych z Mozambiku) popełniła bowiem samobójstwo. Z drugą – szefową dyplomacji RPA – rozwiódł się dziesięć lat temu.
Na placu boju zostały dwie kobiety. Największe szanse – według prawa – ma pierwsza żona, którą poślubił w 1973 roku. Postrzegana jako osoba nieśmiała Sizakele Khumalo do dziś mieszka w rezydencji Jacoba Zumy. Jako jedyna nie urodziła mu dziecka. – Jest dla mnie żoną, przyjaciółką, siostrą i matką – mówi o niej przyszły prezydent.
Mieszkańcy RPA zakochani są jednak w Nompumelelo Ntuli, którą Zuma poślubił dopiero w ubiegłym roku. Gdy niedawno pojawił się z nią w swoich rodzinnych stronach, jego 35-letnia małżonka wzbudziła prawdziwy zachwyt. – Czyż nie jest piękna? – szeptały kobiety.
Pierwszą damą RPA może zostać jednak również trzecia kobieta – Thobeka Stacey Mabhija, pracownica firmy telekomunikacyjnej z Durbanu, z którą Zuma ma dwoje dzieci. Według niektórych źródeł już jest jego żoną.