Zwłoki kobiety znaleziono w lesie pod Nazraniem w Inguszetii. Zginęła od strzałów w tył głowy i klatkę piersiową – podała rosyjska agencja Interfax.
– Jesteśmy wstrząśnięci. Wiedzieliśmy, że Natalii grozi niebezpieczeństwo. Otrzymywała pogróżki. Jej wystąpienia o publicznych egzekucjach w Czeczenii wzbudzały nerwową reakcję władz w Groznym – mówi „Rz” Aleksandr Czieriepow z rosyjskiego Memoriału, z którym współpracowała Estemirowa. – To była kobieta o silnej osobowości i niezwykłej odwadze. Miałam okazję poznać ją w Czeczenii. To ogromna strata – dodaje „Rz” Jelena Burtina z komitetu Pomoc Obywatelska.
50-letnia Estemirowa zajmowała się sytuacją na Kaukazie. Ujawniała przypadki porwań i tortur na Czeczenach. Odwiedzała więzienia i szpitale, rozmawiała z krewnymi porwanych. We wtorek wraz z szefową Pomocy Obywatelskiej Swietłaną Gannuszkiną spotkała się z czeczeńskimi śledczymi. „Jedną ze spraw, którą mogła poruszyć, było porwanie syna dowódcy polowego Maschuda Abdułajewa. Zniknął 19 czerwca po kontroli paszportowej na moskiewskim lotnisku Domodiedowo. Podejrzenia padają na rosyjskie służby specjalne, które mogły szukać haka na czeczeńskiego dowódcę” – pisał portal Kawkaski Uzieł.
Zabójstwo Estemirowej oburzyło prezydenta Rosji. Dmitrij Miedwiediew obiecał dołożyć starań, by zabójcy zostali odnalezieni. W to jednak wątpią obrońcy praw człowieka. – Jeśli nie można odnaleźć zabójców Anny Politkowskiej w Moskwie, to co dopiero mówić o skuteczności poszukiwania morderców w Groznym – mówi „Rz” szef rosyjskiej organizacji Za Prawa Człowieka Lew Ponomariow. – To potworność. Kto mógł podnieść na nią rękę? Ci, którzy chcą przypodobać się władzy, oczekując od niej przywilejów – podkreśla.
Wczoraj Estemirowa miała spotkać się w Groznym z przedstawicielami czeczeńskiego MSW. Z domu wyszła o 8.30. W pobliżu czekało na nią czterech mężczyzn. Siłą wepchnęli ją do łady. Według zeznań świadków, do których dotarli pracownicy Memoriału, kobieta była śledzona.