Carl Bildt miał odwołać zapowiadaną na piątek wizytę dokładnie w dniu, w którym premier Izraela Beniamin Netanjahu zatwierdził budowę kilkuset nowych domów w żydowskich osiedlach na Zachodnim Brzegu Jordanu. Szwecja stoi w tym półroczu na czele Unii Europejskiej, która podobnie jak Stany Zjednoczone stanowczo domaga się od Izraela wstrzymania rozbudowy osiedli.

– Carl Bildt planuje wizytę na Bliskim Wschodnie w czasie szwedzkiej prezydencji, ale czeka na właściwy moment, kiedy proces pokojowy będzie w lepszym miejscu – powiedziała rzeczniczka MSZ Cecilia Julin. Jej zdaniem nie można mówić o odwołaniu wizyty, bo szwedzka strona oficjalnie nie informowała o jej terminie.

Izraelskie MSZ twierdzi tymczasem, że Szwedzi odwołali wizytę, bo nie było wiadomo, czy z Bildtem spotka się premier Netanjahu. Szwedzki szef MSZ zbulwersował Izrael swoją postawą w sprawie publikacji w gazecie „Aftonbladet”, która 17 sierpnia napisała, że izraelscy żołnierze handlowali organami zabitych Palestyńczyków. Zdaniem izraelskich władz to powrót do kłamstw rodem ze średniowiecza, kiedy oskarżano Żydów o mordowanie chrześcijańskich dzieci. Na izraelskie apele o potępienie przez Szwecję artykułu szef dyplomacji odpowiedział, że nie można ograniczać mediom wolności słowa.

Izrael przypomina, że w 2005 roku ówczesna szefowa szwedzkiego MSZ Laila Freivaslds potępiła publikację karykatur proroka Mahometa w duńskiej prasie, które wywołały oburzenie w świecie islamskim.