Określenie tej akcji przez Polaków mianem „masowych mordów o charakterze czystki etnicznej i znamionach ludobójczych” uznano za fałszowanie historii.
– Zapisane w uchwale Sejmu twierdzenie o Kresach Wschodnich oceniamy jako roszczenia terytorialne wobec Ukrainy – powiedział Ostap Kozak z Bloku premier Julii Tymoszenko. Według niego zakaz wjazdu do Polski rajdu Bandery był „wynikiem szowinistycznych poglądów organizacji kresowych i został podyktowany władzom Polski przez szarą eminencję polskiej polityki, znanego ze swego ukrainożerczego stanowiska Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego”.
Rada skrytykowała też władze RP za zakaz wjazdu do Polski dla uczestników młodzieżowego rajdu rowerowego śladami przywódcy ukraińskich nacjonalistów Stepana Bandery. Bandera był przywódcą Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów, której zbrojne ramię – Ukraińska Powstańcza Armia (UPA) – od wiosny 1943 r. na Wołyniu i w Galicji Wschodniej wymordowało co najmniej 80 tys. Polaków.
Przyjęte przeważającą większością głosów oświadczenia w tych kwestiach deputowani skierowali do MSZ w Kijowie oraz ambasady ukraińskiej w Warszawie.