42-letnia Patrizia D’Addario w książce pt. „Proszę bardzo, panie premierze” (242 strony, 17,90 euro) opisuje burzliwe koleje swego życia ze szczególnym uwzględnieniem dwóch zawodowych kontaktów z premierem, do których doszło w ubiegłym roku.
Luksusowa prostytutka potajemnie nagrała i sfilmowała telefonem komórkowym fragmenty obu spotkań, by ujawnić je mediom w czerwcu tego roku, co wywołało ogromny polityczny skandal. Opozycja żądała, by Berlusconi tłumaczył się przed parlamentem, a najlepiej złożył rezygnację. Natomiast D’Addario błyskawicznie stała się bohaterką światowych mediów.
Jak wynika ze wspomnień, Berlusconi nie miał pojęcia, że dama podsunięta mu i opłacona przez znajomego zawodowo świadczy usługi seksualne. Równocześnie autorka opisuje naładowaną erotyzmem atmosferę spotkań w rzymskiej rezydencji premiera Palazzo Grazioli „z udziałem 20 młodych kobiet do dyspozycji”, które Berlusconi „pieścił, całował i niedwuznacznie dotykał”.
D’Addario wyjaśnia, że premier przyrzekł jej pomoc w uzyskaniu zezwoleń budowlanych w rodzinnym Bari, ale nie wywiązał się z obietnicy, więc postanowiła się zemścić, ujawniając zawodowe sekrety.
[i]—Piotr Kowalczuk z Rzymu [/i]