- Chcemy utrzymać Europę. Bo jeśli chodzi o zmianę… to w Europie nie trzeba dokonywać zmian. W Europie nie ma czego zmieniać. Wspólnota Europejska to wspaniała sprawa. Stoimy na stanowisku, że należy zbudować Europę wolnych, silnych i niezależnych narodów. A w Brukseli, gdzie nadszedł czas na odnowienie polityczne, na odnowienie parlamentu - Parlamentu Europejskiego, Komisji Europejskiej oraz czas na nową Radę Europy - mówił w radiu RDC wiceminister Obrony Narodowej Węgier, wicelider partii Fidesz Németh Szilárd.
Szilard mówił też o sojuszach w obecnej UE. - Każdy by się spodziewał, że zgodnie z tradycją, narody środkowoeuropejskie, czyli Czesi, Słowacy, Rumuni, Węgrzy, Chorwaci staną przeciwko sobie. To niesamowite, ale właśnie te narody połączyły swoje siły. I teraz tworzy się oś Rzym – Warszawa, wzdłuż której można zorganizować współpracę między krajami, zdolność ochrony interesów tych krajów.
- Chodzi tu o kwestię bezpieczeństwa. Chodzi o bezpieczeństwo całej Europy. To istotne dla wszystkich, w tej kwestii cieszymy się również poparciem narodów Europy Zachodniej, jedynie obecna polityka, obecna biurokracja nas nie popiera. My nie chcemy tu ataków terrorystycznych, przestępstw związanych z przybywającymi uchodźcami - podkreślił.
Jak stwierdził, Europa może konkurować z innymi potęgami na świecie, ale pod pewnymi warunkami. - Europa tylko wtedy będzie silna, jeśli silne narody będą mogły
trzymać się razem. Dotychczas Europa tylko wówczas była silna, kiedy jej narody były silne. Mógłbym to ująć prościej: Europa to nie Bruksela. Europa to Warszawa, Budapeszt, Berlin, Londyn, Praga, Paryż - powiedział.
Szilard podkreślił, że Europa stoi przed wyborem drogi na przyszłość. - Europa albo będzie scentralizowana, skupiona wokół Brukseli, albo będzie to Europa narodowa. Próbują nam narzucić pod względem gospodarczym i pod każdym innym względem, aby to Bruksela decydowała za nas. A my odpowiadamy na to: zamiast Węgier, zamiast Polski nie może decydować centrala w Brukseli - mówił w RDC.