Również premier Izraela Benjamin Netanjahu odszedł od dotychczasowej praktyki niekomentowania przez Izrael doniesień o atakach lotnictwa tego kraju na cele w Syrii. Netanjahu przed kilkunastoma dniami przyznał, że w ostatnich latach Izrael dokonał wielu takich ataków, które były reakcją na próby umocnienia się Iranu w Syrii.
Izrael obawia się, że Iran, który jest sojusznikiem prezydenta Syrii Baszara el-Asada w wojnie domowej, wykorzystuje konflikt w Syrii do uczynienia z tego kraju przyczółku, z którego w przyszłości Teheran mógłby rozpocząć ofensywę przeciwko Izraelowi.
"Ogłaszamy, że jeśli Izrael podejmie jakiekolwiek działania wojenne przeciwko nam, to z całą pewnością doprowadzi do własnego wyeliminowania i wyzwolenia okupowanych terytoriów" - napisał na Twitterze gen. Salami, zacytowany następnie przez irańską telewizję państwową.
Irańskie władze ostrzegały wcześniej, że Teheran będzie odpowiadał zdecydowanie na każdy atak Izraela.