Ktoś grzebał w ustawie

Na trop afery wpadł prezydent. Zauważył, że w dzienniku ustaw pojawiła się tajemnicza poprawka, nad którą parlament nie głosował

Publikacja: 13.08.2010 03:32

Georgi Pyrwanow

Georgi Pyrwanow

Foto: AFP

Sprawa dotyczy ustawy o narkotykach i sięga marca tego roku. Prezydent Georgi Pyrwanow poinformował o manipulacji Zgromadzenie Narodowe. W kraju, któremu z powodu korupcji i nadużyć finansowych od kilku lat bacznie się przygląda Komisja Europejska, wybuchł skandal.

Od tamtej pory niewiele się jednak zmieniło. Do dziś nikt nie wie, kto i jak dokonał w ustawie zmiany. A zmiana – według Gazety Państwowej, odpowiednika polskiego Dziennika Ustaw – jest zasadnicza. Dzięki niej Bułgaria zgodziła się bowiem na wykorzystywanie w reklamach zdjęć produktów „przypominających narkotyki”.

– Jestem zdumiony, jak łatwo ktoś dokonał tej manipulacji. Jak to się mogło stać? Wciąż tego nie wiemy, a sprawa jest już właściwie zakończona. Śledztwo powinno być bardzo dogłębne – mówi „Rz” Nikolai Karamihow, redaktor naczelny bułgarskiego portalu Europe.bg.

Parlament w Sofii co prawda bardzo szybko powołał w tej sprawie komisję śledczą, ale ta równie szybko zakończyła dochodzenie i ogłosiła raport. Jedynym rezultatem jej prac była dymisja dwóch polityków, którzy mieli być uwikłani w skandal: szefa parlamentarnej Komisji Spraw Europejskich Swetlina Tanczewa oraz wiceszefa Komisji Zdrowia Plamena Cekowa. Obaj należą do partii rządzącej, co natychmiast zaczęli wytykać rządowi będący w opozycji socjaliści.

Co dalej? Na razie posłowie zgodzili się, że sprawa powinna trafić do prokuratury. Przewodnicząca parlamentu przeprosiła za „pomyłkę” i oświadczyła, że to plama na jej honorze i na honorze parlamentu. Według agencji Novinite Cecka Cacewa przyznała nawet, że podczas czytania ustawy w parlamencie nie słuchała uważnie. I na tym koniec.

– Dla Unii Europejskiej to kolejny dowód na to, że Bułgaria ma problem z sądownictwem – mówi Karamihow. Przypomina, że tylko w ostatnim raporcie KE stwierdziła, iż Bułgaria powinna usprawnić prowadzenie dochodzeń i zbieranie dowodów. Że jego kraj jest bezustannie krytykowany za korupcję i problemy z zorganizowaną przestępczością. I że nawet rząd bez przerwy krytykuje sądy za to, że wypuszczają z aresztów przestępców. Ostatnio – z powodu braku dowodów – na wolność wyszło kilku podejrzanych o udział w gangu płatnych zabójców.

– Unia zobaczy, że w republice parlamentarnej, jaką jest Bułgaria, można bez zgody parlamentu zmieniać ustawy – dodaje. Tym bardziej że to nie pierwszy taki przypadek. Przy okazji tej afery wyszło na jaw, że w ostatnich latach zmian było więcej. Najczęściej dotyczyły jednak drobnych poprawek gramatycznych.

Sprawa dotyczy ustawy o narkotykach i sięga marca tego roku. Prezydent Georgi Pyrwanow poinformował o manipulacji Zgromadzenie Narodowe. W kraju, któremu z powodu korupcji i nadużyć finansowych od kilku lat bacznie się przygląda Komisja Europejska, wybuchł skandal.

Od tamtej pory niewiele się jednak zmieniło. Do dziś nikt nie wie, kto i jak dokonał w ustawie zmiany. A zmiana – według Gazety Państwowej, odpowiednika polskiego Dziennika Ustaw – jest zasadnicza. Dzięki niej Bułgaria zgodziła się bowiem na wykorzystywanie w reklamach zdjęć produktów „przypominających narkotyki”.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1026
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022