Kościół belgijski ogłosił wstrząsający raport o pedofilii

Belgijski Kościół zamówił raport o aktach pedofilii popełnianych przez księży w ostatnich dekadach. Prawda okazała się zbyt trudna do zaakceptowania

Publikacja: 13.09.2010 21:20

Peter Adriaenssens

Peter Adriaenssens

Foto: AFP

Akty molestowania w każdej diecezji, 488 świadectw osób wykorzystywanych seksualnie w dzieciństwie, głównie chłopców, jedna w wieku dwóch lat. Samobójstwo popełniło 13 ofiar. To ustalenia Komisji Adriaenssensa powołanej przez belgijski Kościół do zbadania niechlubnej karty jego historii.

Bezpośrednim powodem utworzenia komisji była głośna afera z kwietnia 2010 r., gdy wyszło na jaw, że przed laty biskup Brugii Roger Vangheluwe wykorzystywał seksualnie swojego nieletniego bratanka. Kościół zorganizował komisję, na której czele postawił osobę niezależną. Chciał pokazać, że sam zorganizuje dochodzenie i dąży do wykrycia prawdy. Ta okazała się trudna do zniesienia i Kościół odciął się od komisji. Stojący na jej czele Peter Adriaenssens, psychiatra dziecięcy, profesor Katolickiego Uniwersytetu w Leuven, zdecydował się poinformować o ustaleniach dochodzenia.

– To afera Dutroux belgijskiego Kościoła – nie wahał się powiedzieć Adriaenssens [Marc Dutroux, seryjny morderca pedofil, którego zbrodnie wstrząsnęły Belgią w połowie lat 90. – przyp. red.]. Przyznał, że większość przypadków molestowania miała miejsce w latach 1960 – 1989. Z powodu przedawnienia nie da się już pociągnąć sprawców do odpowiedzialności karnej. Ale według niego nie oznacza to, że dziś w Kościele jest mniejsza liczba pedofilów.

– Zmieniło się społeczeństwo. Szkoła i rodzice są bardziej czuli na prawa dziecka – powiedział psychiatra. Zaapelował do Kościoła o odwagę stanięcia twarzą w twarz ze swoimi słabościami.

Raport Adriaenssensa opublikowano w piątek i spotkał się on z ogromnym odzewem publicznym. Ale nie w Kościele. Z ankiety przeprowadzonej przez flamandzkie media wynika, że w tej części kraju tylko jeden na trzech księży odniósł się do raportu w czasie kazania na niedzielnej mszy. Dopiero wczoraj doszło do reakcji oficjalnej – na konferencji prasowej prymasa Belgii arcybiskupa André-Josepha Léonarda.

– Pragniemy wyciągnąć odpowiednie wnioski z błędów przeszłości. Pragniemy w jak największym stopniu być do dyspozycji ofiar. Poświęcanie uwagi konkretnym osobom to pierwsza rzecz, jakiej możemy się podjąć. Musimy wysłuchać ich pytań, by przywrócić im szacunek do samych siebie i pomóc w leczeniu ran – powiedział prymas. Dla tych osób Kościół chce stworzyć centrum, gdzie dawano by świadectwo bolesnych przeżyć, dochodziłoby do pojednania i pomagano by ofiarom. Deklaruje współpracę z wymiarem sprawiedliwości, ale krytykuje samodzielne akcje belgijskiej prokuratury. Kościół chciałby być zaangażowany w ten proces.

Wystąpienie abp. Léonarda spotkało się z chłodną reakcją. – Komisja badająca przypadki przestępstw nie powinna być tworzona przez instytucję dopuszczającą się tych przestępstw – oświadczyła Lieve Halsberghe z organizacji reprezentującej ofiary księży. Z kolei Gabrielowi Ringletowi, byłemu prorektorowi katolickiego uniwersytetu UCL, nie podobała się forma wystąpienia belgijskiego prymasa: – Nie usłyszeliśmy słów płynących z jego wnętrza. A tego oczekują ofiary.

Opinia publiczna krytykuje także fakt, że do tej pory na ustalenia komisji nie zareagował Watykan. Od niego również zależy los emerytowanego biskupa Brugii. Roger Vangheluwe przebywa obecnie w opactwie Westvleteren, w zachodniej Flandrii, znanym skądinąd z wytwarzania najlepszego piwa na świecie. Pod wpływem krytyki Vangheluwe obiecał opuścić opactwo i schronić się w miejscu, gdzie ma przemyśleć swoje życie. Ale zdaniem belgijskiego prymasa to papież Benedykt XVI musi zdecydować o przyszłości emeryta.

[i]- Anna Słojewska z Brukseli[/i]

Akty molestowania w każdej diecezji, 488 świadectw osób wykorzystywanych seksualnie w dzieciństwie, głównie chłopców, jedna w wieku dwóch lat. Samobójstwo popełniło 13 ofiar. To ustalenia Komisji Adriaenssensa powołanej przez belgijski Kościół do zbadania niechlubnej karty jego historii.

Bezpośrednim powodem utworzenia komisji była głośna afera z kwietnia 2010 r., gdy wyszło na jaw, że przed laty biskup Brugii Roger Vangheluwe wykorzystywał seksualnie swojego nieletniego bratanka. Kościół zorganizował komisję, na której czele postawił osobę niezależną. Chciał pokazać, że sam zorganizuje dochodzenie i dąży do wykrycia prawdy. Ta okazała się trudna do zniesienia i Kościół odciął się od komisji. Stojący na jej czele Peter Adriaenssens, psychiatra dziecięcy, profesor Katolickiego Uniwersytetu w Leuven, zdecydował się poinformować o ustaleniach dochodzenia.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1026
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022