Terrorystka z RAF ponownie przed sądem

Rozpoczęty w czwartek w Stuttgarcie proces ma wyjaśnić jedną z ostatnich zagadek organizacji

Publikacja: 30.09.2010 21:19

Verena Becker w drodze do sądu w Stuttgarcie

Verena Becker w drodze do sądu w Stuttgarcie

Foto: AP

W wieku 58 lat Verena Becker wygląda na zmęczoną życiem kobietę, która nie rozumie, dlaczego znów posadzono ją na ławie oskarżonych. Owszem, była terrorystką Frakcji Czerwonej Armii (RAF), ale spędziła już z tego powodu 12 lat za kratkami.

Do wiosny ubiegłego roku prowadziła spokojne życie w Berlinie. Zaczęła pisać wspomnienia. „Czy powinnam się modlić za Siegfrieda Bubacka?” – napisała w rękopisie. Przez myśl jej nie przeszło, że jej duchowe rozterki staną się przedmiotem sądowych dociekań, i to po 33 latach od zamachu RAF na prokuratora generalnego Niemiec.

Siegfried Buback zginął w kwietniu 1977 roku. Jechał służbowym mercedesem do biura, gdy na jednym ze skrzyżowań obok auta zatrzymał się motocykl. Siedzący z tyłu pasażer (lub pasażerka) skierował automat w stronę prokuratora, jego ochroniarza i kierowcy. Nikt nie przeżył. Śmierć prokuratora generalnego miała być ostrzeżeniem, że mimo aresztowania Andreasa Baadera, Ulriki Meinhof i innych przywódców RAF armia ich gotowych na wszystko następców nigdy nie złoży broni.

Do tej pory nie udało się ustalić, kto strzelał, kto prowadził motocykl oraz ilu terrorystów uczestniczyło w akcji. Ma to wyjaśnić obecny proces Vereny Becker. Na to liczy prokuratura. Skąd te nadzieje? Bo z analiz DNA pozostałości śliny na kopertach wysłanych przez RAF po zamachu wynika, że ich nadawczynią była właśnie Verena.

W kopertach były listy, w których Frakcja Czerwonej Armii przyznała się do zamachu. – Skoro Becker wysłała listy, musiała być wtajemniczona w organizowanie zamachu – twierdzi prokuratura.

Jest mało prawdopodobne, by udało się ją skłonić do zeznań, bo Becker powiedziała już wszystko w czasie procesu o posiadanie broni użytej podczas zamachu na Bubacka. Milczy w tej sprawie także trójka innych terrorystów skazanych za udział w zamachu na prokuratora. „Kartel ciszy”, „Zmowa milczenia” – piszą o RAF niemieckie media, nie kryjąc zdumienia solidarnością byłych terrorystów.

Wszystko, co dotyczy RAF, nadal niezwykle ciekawi niemiecką opinię publiczną, zwłaszcza jej starszą część –tak zwane pokolenie 68. To ono zbuntowało się przeciwko sytej i nadętej cudem gospodarczym RFN, w której nie było miejsca na pamięć o Auschwitz i innych zbrodniach nazistowskich. A także przeciw „imperializmowi” i USA. Portrety Che Guevary i płomienne przemówienia rewolucyjnej młodzieży zastąpiły wkrótce bomby, podpalenia, zamachy i porwania. RAF miała niewielu członków, ale wielu sympatyków. Przynajmniej na początku. Na pogrzeb Ulrike Meinhof przyszły nieprzebrane tłumy. Organizacja rozwiązała się formalnie dopiero w 1998 roku. Zabiła 34 osoby. Śmierć poniosło także 27 terrorystów. Wciąż trwają poszukiwania trojga członków najmłodszego pokolenia RAF.

[b][link=http://www.rp.pl/artykul/307546,543743.html]Posłuchaj komentarza Piotra Jendroszczyka:[/link][/b]

W wieku 58 lat Verena Becker wygląda na zmęczoną życiem kobietę, która nie rozumie, dlaczego znów posadzono ją na ławie oskarżonych. Owszem, była terrorystką Frakcji Czerwonej Armii (RAF), ale spędziła już z tego powodu 12 lat za kratkami.

Do wiosny ubiegłego roku prowadziła spokojne życie w Berlinie. Zaczęła pisać wspomnienia. „Czy powinnam się modlić za Siegfrieda Bubacka?” – napisała w rękopisie. Przez myśl jej nie przeszło, że jej duchowe rozterki staną się przedmiotem sądowych dociekań, i to po 33 latach od zamachu RAF na prokuratora generalnego Niemiec.

Pozostało 80% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019