Komentarze rosyjskich mediów na temat bliskowschodniej konferencji w Warszawie są bardzo nieliczne i - wszystkie - negatywne. Co o tym się mówi w Moskwie?
Z tego to słyszałem ta konferencja odbywa się z inicjatywy USA i jej głównym celem jest mobilizacja do walki z Iranem. W takim przypadku Rosja tam nie ma nic do zrobienia.
Czy to przypadek, że w tym samym czasie Władimir Putin spotyka się w Soczi z przywódcami Turcji i Iranu?
Myślę, że tak. Takie spotkania są planowane dużo wcześniej. Istotne natomiast jest to, że w Soczi zbierają się ludzie i siły, od których rzeczywiście zależy sytuacja w Syrii. To główni gracze w tym regionie. Warszawa zebrała państwa, które nie mają tam żadnego wpływu, nie licząc Stanów Zjednoczonych. Ale polityka Waszyngtonu na Bliskim Wschodzie jest bardzo niezrozumiała i pełna sprzeczności. Mówiąc wprost, spotkanie w Soczi ma o wiele większe przełożenie na sytuację w Syrii niż spotkanie w Warszawie.
Wspierający Narodową Radę Irańskiego Oporu (NCRI) były burmistrz Nowego Jorku Rudolph Giuliani twierdzi w rozmowie z „Rzeczpospolitą", że obecny reżim w Iranie prędzej czy później upadnie.