Nowy wyrok na Nowy Rok

Michaił Chodorkowski został ponownie uznany za winnego. Ile lat dostanie tym razem, na razie nie wiadomo

Publikacja: 27.12.2010 20:26

Nowy wyrok na Nowy Rok

Foto: AFP

– Spełniły się moje najgorsze obawy – powiedział Radiu Echo Moskwy syn byłego szefa Jukosu Paweł. Jest przekonany, że na decyzję sądu wpłynęły naciski z Kremla. – Sąd zrealizował zamówienie władz – oceniał adwokat biznesmena Jurij Szmidt, zapowiadając apelację.

„Chodorkowski go home!”, „Putinie, kto wyznaczył pana na sędziego?” – można było przeczytać na plakatach falujących nad tłumem sympatyków eksoligarchy, działaczy opozycji, zwykłych Rosjan i – tradycyjnie najliczniejszych – dziennikarzy, którzy zgromadzili się wczoraj rano przed budynkiem sądu w moskiewskich Chamownikach.

– Wybrałam takiego w krawacie, nie za kratkami, bo mam nadzieję, że jednak wyjdzie na wolność – mówiła Łarysa Krawcewa ubrana w plakat z wizerunkiem Chodorkowskiego. Tłumek się ożywił, gdy pod boczne wejście podjechał pancerny samochód z oskarżonymi. W eskorcie kilku innych pojazdów i uzbrojonych funkcjonariuszy, jakby wiózł szczególnie groźnych przestępców. „Wolność dla Chodorkowskiego!” – krzyczeli coraz głośniej ludzie, przemieszczając się w kierunku samochodów. Milicja zareagowała błyskawicznie, odcinając ich od oskarżonych.

Z podobnego założenia wyszedł najwyraźniej sędzia Wiktor Daniłkin, który wyprosił z sali dziennikarzy z kamerami (wcześniej starannie wyselekcjonowanych) oraz żonę i córkę biznesmena, zanim przystąpił do odczytywania wyroku. Procedura może potrwać kilka, a nawet kilkanaście dni, ale już z pierwszych słów sędziego można było wyczytać złe wiadomości. Sąd orzekł, że „Chodorkowski i Lebiediew dopuścili się przywłaszczenia cudzego mienia w zmowie z grupą osób i wykorzystując swoją pozycję służbową”. Byli szefowie Jukosu zostali uznani za winnych kradzieży 218 mln ton ropy naftowej i wyprania ponad 20 mld dolarów. Gdy usłyszeli to zebrani przed sądem ludzie, rozległy się bardziej radykalne hasła. „Putinie, odejdź!”, „Rosja bez Putina”, „Raz, dwa, tri, Putin, uchodi!”.

Przez chwilę, zapewne oczekując na rozkaz, milicja nie reagowała. W końcu jednak godnie stanęła w obronie premiera. Do milicyjnych wozów brutalnie pakowano kolejnych „prowokatorów”, w tym starszą panią poruszającą się o lasce. Na pytanie o przyczynę zatrzymań dowódca milicji odpowiedział: „Bo przeklinali”.

Teraz pytanie brzmi, ile lat dostaną Michaił Chodorkowski i jego partner biznesowy Płaton Lebiediew oprócz już odsiadywanych ośmiu (za malwersacje podatkowe), które upłyną w przyszłym roku.

Ponieważ wyroki się nie sumują, wszystko ponad te osiem lat to nowy okres odsiadki. Prokuratura zażądała 14 lat.

– Mąż będzie siedzieć na pewno do 2012 roku, a potem kto wie, co się wydarzy? – prognozowała dzień wcześniej żona byłego oligarchy Inna Chodorkowska. W 2012 roku w Rosji odbędą się wybory prezydenckie, a według jednej z wersji przyczyną wszystkich nieszczęść biznesmena było to, że siedem lat temu rozwścieczył ówczesnego prezydenta Władimira Putina swoimi ambicjami politycznymi.

– Wolny Chodorkowski to dla władzy nie tylko zagrożenie w sensie politycznym – mówi „Rz” opozycjonista Władimir Ryżkow. – Druga sprawa to ryzyko odszkodowań za przejęcie jego biznesu, a to byłyby przecież gigantyczne kwoty – dodaje. Jego zdaniem i tym razem karty rozdaje Putin. – Miedwiediew nie ma w tej sprawie nic do powiedzenia – ocenia polityk.

[ramka][b]Świat solidarny z Chodorkowskim[/b]

Wczorajsza decyzja sędziego, który uznał biznesmena za winnego kolejnych przestępstw wywołała falę krytycznych reakcji na całym świecie. „UE oczekuje od Rosji poszanowania jej zobowiązań międzynarodowych w dziedzinie praw człowieka i prymatu prawa” – zastrzegła Bruksela. – Wyrok szkodzi reputacji Rosji w dziedzinie praw człowieka – oceniła szefowa amerykańskiej dyplomacji Hillary Clinton. – Przebieg tego procesu jest świadectwem tego, w jakim stanie jest praworządność w Rosji. To świadectwo w oczywisty sposób nie wygląda najlepiej – powiedział PAP rzecznik MSZ Marcin Bosacki. [/ramka]

– Spełniły się moje najgorsze obawy – powiedział Radiu Echo Moskwy syn byłego szefa Jukosu Paweł. Jest przekonany, że na decyzję sądu wpłynęły naciski z Kremla. – Sąd zrealizował zamówienie władz – oceniał adwokat biznesmena Jurij Szmidt, zapowiadając apelację.

„Chodorkowski go home!”, „Putinie, kto wyznaczył pana na sędziego?” – można było przeczytać na plakatach falujących nad tłumem sympatyków eksoligarchy, działaczy opozycji, zwykłych Rosjan i – tradycyjnie najliczniejszych – dziennikarzy, którzy zgromadzili się wczoraj rano przed budynkiem sądu w moskiewskich Chamownikach.

Pozostało 85% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021