Najgorzej jest w państwach islamskich: w Iraku, Pakistanie, Egipcie, Sudanie. „W Iraku rzeczywiście dokonuje się całkowita zagłada, którą zapowiedzieli (...) muzułmańscy fundamentaliści” – napisali autorzy dokumentu.
Z Mosulu uciekli już niemal wszyscy chrześcijanie. Pozostało ich tam dziś już zaledwie 5 tysięcy (wcześniej ich liczbę szacowano na około 100 tysięcy). Aby chronić niedobitki, miejscowe władze otoczyły dzielnicę chrześcijańską trzymetrowym murem. Do masowego exodusu wyznawców Chrystusa doszło również w Bagdadzie. – Z prawie 20 tysięcy Chaldejczyków, którzy żyli w dzielnicy Dora przed amerykańską interwencją, pozostało tylko 2,5 tysiąca – mówi biskup Shimoun Wardoun.
Według danych Kościoła katolickiego w Pakistanie w latach 1986 – 2010 co najmniej 993 osoby, w tym 120 chrześcijan, zostały oskarżone na podstawie ustawy o obrazie islamu. Wiele z nich padło ofiarą brutalnych ataków. Życie straciło co najmniej 50 chrześcijan.
W Egipcie dramatem jest z kolei przymusowa islamizacja koptyjskich dziewcząt. Według Magdi Khalila, który przeprowadził badania na ten temat, w Egipcie funkcjonuje finansowana przez państwo mafia islamska prowadząca kampanię przymusowego nawracania.
Bojówkarze porywają młode Koptyjki, gwałcą je i robią zdjęcia gwałtów, grożąc ich publikacją, jeśli ofiary nie przyjmą islamu. Według Raszy Nour, szefowej organizacji Egypt4Christ, islamizację finansuje siatka arabskich firm, fundacji i banków, w tym Faisal Islamic Bank, Dubai Islamic Bank i Islamic Relief Organization.