Co Carter załatwił w Hawanie

Amerykanie są rozczarowani, że były prezydent nie wydobył z więzienia ich skazanego na 15 lat rodaka, Alana Grossa

Aktualizacja: 31.03.2011 21:34 Publikacja: 31.03.2011 21:31

Jimmy Carter

Jimmy Carter

Foto: AFP

– Jesteśmy zawiedzeni, że nie wrócił z panem Grossem – skomentował trzydniową, prywatną wizytę 86-letniego Jimmy'ego Cartera na Kubie rzecznik Departamentu Stanu Mark Toner. Były demokratyczny prezydent (1977 – 1981) wprawdzie zarzekał się, że nie leci do Hawany po Alana Grossa, ale mało kto mu uwierzył.

Rzeczywiście można się zastanawiać, dlaczego podczas wizyty przywdział kubańską koszulę i nazywał starym przyjacielem Fidela Castro, z którym spotkał się już w 2002 roku, jeśli nie po to, by wyjednać wolność dla rodaka.

W ostatnim dniu wizyty, w środę, Carter odwiedził w więzieniu amerykańskiego przedsiębiorcę zatrzymanego w 2009 roku, gdy rozprowadzał na wyspie urządzenia do łączności satelitarnej. 12 marca został skazany za „działanie na szkodę bezpieczeństwa Kuby". – Miałem możność spotkania się z Alanem Grossem, który moim zdaniem nie dopuścił się poważnego przestępstwa – mówił Carter na konferencji prasowej w Hawanie.

Wyraził nadzieję, że 62-letni Amerykanin szybko odzyska wolność. Prawdopodobnie rozmawiał o więźniu z braćmi Castro, bo dodał, że nawet jeśli sądy wyższej instancji go nie uniewinnią, „to kara może być złagodzona decyzją władzy wykonawczej albo może zostać uwolniony z przyczyn humanitarnych".

Wykluczył natomiast wymianę Grossa na pięciu kubańskich szpiegów ujętych w USA w 1998 roku. Szpiedzy – stwierdził – też powinni zostać uwolnieni, bo spędzili już 12 lat w więzieniu, a sprawa od początku wydawała się niejasna nawet amerykańskim sędziom. Wypowiedź o szpiegach uważanych przez kubański reżim za bohaterów narodowych musiała się bardzo spodobać gospodarzom. Podobnie jak zapewnienie Cartera, że jest zaszczycony przyjęciem w Hawanie, potępienie amerykańskiego embarga wobec wyspy czy apel o skreślenie Kuby z listy krajów popierających terroryzm.

Aby zatrzeć niemiłe wrażenie, jakie przyjazne gesty wobec braci Castro mogły wywrzeć na opozycji, Carter wyraził solidarność z przeciwnikami reżimu i wezwał władze do umożliwienia Kubańczykom swobodnego podróżowania za granicę. Trzeba przyznać, że niewielu zachodnich polityków spotkało się z tak szeroką reprezentacją społeczeństwa obywatelskiego wyspy, od świeżo wypuszczonych więźniów politycznych po niezależnych blogerów.

Na spotkaniu z Carterem w hotelu Santa Isabel w starej Hawanie była m.in. Berta Soler, jedna z przywódczyń organizacji Kobiety w Bieli skupiającej żony więźniów politycznych. W rozmowie z „Rz" pozytywnie oceniła wizytę. Żałowała, że Carter nie mógł poświęcić Kobietom w Bieli więcej czasu. Zdążyły mu jednak przekazać, że nie zaprzestaną działalności mimo uwolnienia części więźniów. Między innymi męża Soler Angela Moi, który też uczestniczył w spotkaniu z Carterem.

 

– Jesteśmy zawiedzeni, że nie wrócił z panem Grossem – skomentował trzydniową, prywatną wizytę 86-letniego Jimmy'ego Cartera na Kubie rzecznik Departamentu Stanu Mark Toner. Były demokratyczny prezydent (1977 – 1981) wprawdzie zarzekał się, że nie leci do Hawany po Alana Grossa, ale mało kto mu uwierzył.

Rzeczywiście można się zastanawiać, dlaczego podczas wizyty przywdział kubańską koszulę i nazywał starym przyjacielem Fidela Castro, z którym spotkał się już w 2002 roku, jeśli nie po to, by wyjednać wolność dla rodaka.

Pozostało 82% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021