Pierwsze od czasu wojny w Gruzji w 2008 roku spotkanie ministrów obrony NATO i Rosji nie przełamało impasu w sprawie tarczy antyrakietowej. Rosjanie w dalszym ciągu obstają przy budowie wspólnego systemu, w którym odpowiadaliby za ochronę Europy Środkowo-Wschodniej.
– NATO tej wizji nie akceptuje. Uważamy, że muszą powstać dwa autonomiczne systemy, które powinny ze sobą współpracować tam, gdzie jest to korzystne, na przykład w wymianie informacji o zagrożeniach. Każdy więc został przy swoim stanowisku – powiedział "Rz" polski minister obrony Bogdan Klich.
Sojusz zatwierdza plan
NATO podjęło decyzję o budowie wspólnej tarczy antyrakietowej na szczycie w Lizbonie w 2010 roku i zaprosiło do współpracy Rosję. Prezydent Dmitrij Miedwiediew zaproponował podzielenie się odpowiedzialnością za obronę terytorium Europy.
– Sojusz ma obowiązek ochraniać każdy kraj członkowski, jest zatem niedopuszczalne, by NATO oddało komuś obronę swojego terytorium – podkreślał w Brukseli sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen.
Sojusz ma nadzieję, że Moskwa będzie bardziej skłonna do rozmów na szczycie NATO w USA na początku 2012 roku. Wtedy dojdzie do kolejnego spotkania przywódców państw