Rumunia ma się zmienić w ciągu roku. – Do czerwca 2012 roku musimy zrobić wszystko, by stworzyć bardziej efektywną lokalną administrację. Rumunia potrzebuje reorganizacji systemu, który istnieje od 1968 roku i rodzi korupcję – zapowiada centroprawicowy prezydent Traian Basescu.
Jego pomysł to osiem regionów zamiast istniejących dziś 41 małych okręgów.
– Prezydent twierdzi, że trzeba przeprowadzić reformę administracyjną, by w 2014 roku Rumunia mogła otrzymać unijne fundusze. Ale moim zdaniem wcale nie chodzi o pieniądze, ale o większą władzę. Choć Rumunia rzeczywiście nie jest tak dużym krajem, by potrzebny był podział terytorialny aż na 41 jednostek – mówi „Rz" politolog Daniel Pop z rumuńskiego Instytutu Spraw Publicznych.
Mniej posłów
Basescu – sprawujący urząd od 2004 roku i do niedawna najpopularniejszy polityk w tym kraju – już raz, w 2007 roku, został na miesiąc odsunięty od władzy za złamanie konstytucji. Parlament uznał wtedy, że prezydent uzurpuje sobie kontrolę nad rządem, i rozpoczął procedurę impeachmentu.
Teraz Basescu sam chce zmienić konstytucję. Obecna pochodzi z czasów przed wstąpieniem Rumunii do UE i NATO, więc kraj potrzebuje nowej.