Brytyjski rząd apeluje do właścicieli stron internetowych korzystających z domeny .eu, by stworzyli plany awaryjne na wypadek twardego brexitu. Jeżeli Wielka Brytania wyjdzie z UE bez umowy, wówczas zarówno firmy, jak i osoby prywatne mogą stracić swoje strony zarejestrowane w tej domenie.
Domena .eu istnieje od 2006 roku jako konkurencja dla popularnych domen .com i .org, ale korzystać z niej mogą jedynie osoby prywatne i firmy z siedzibą w UE lub na terenie Europejskiego Obszaru Gospodarczego (EEA).
"The Guardian" zauważa, że - na ironię - najpopularniejszą w Wielkiej Brytanii stroną działającą w domenie .eu jest strona Leave.EU - a więc strona zwolenników brexitu stworzona przez Arrona Banksa, sympatyka Partii Niepodległości Zjednoczonego Królestwa (UKIP). Leave.EU była jedną z czołowych uczestników kampanii na rzecz wyjścia Wielkiej Brytanii z UE przed referendum z 2016 roku.
W przypadku twardego brexitu administratorzy strony stracą możliwość korzystania z adresu leave.eu, a także z e-maili zarejestrowanych w europejskiej domenie.
Odpowiadający za kontakty mediami przedstawiciel Leave.EU Andy Wigmore podkreśla jednak, że w przypadku twardego brexitu "nie będzie już potrzeba Leave.EU". - Nasza praca zostanie wykonana - dodaje.