Tajani, przewodniczący PE, a jednocześnie wiceszef partii Forza Italia Silvio Berlusconiego, mówił o Mussolinim w wywiadzie dla włoskiego Radia 24.

Tajani stwierdził w nim, że Benito Mussolini "dopóki w ślad za Hitlerem nie wypowiedział wojny całemu światu, nie wprowadził rasistowskich przepisów, zrobił dla Włoch parę pozytywnych rzeczy. Widząc realizacje jego konkretnych zamierzeń trudno powiedzieć, że nic nie osiągnął".

Po tych słowach politycy w Brukseli i we Włoszech wezwali Tajaniego do rezygnacji ze stanowiska. Przewodniczący PE w związku z falą krytyki wygłosił oświadczenie. 

"Jako zdecydowany antyfaszysta przepraszam wszystkich, którzy mogli być urażeni tym, co powiedziałem. Moje wypowiedzi w żaden sposób nie miały na celu uzasadnienia lub zminimalizowania antydemokratycznego i totalitarnego reżimu" - przekazał.

"Faszystowska dyktatura, prawa rasowe i spowodowane przez nie zgony są najciemniejszą stroną historii Włoch i Europy" - dodał Tajani.