W rezolucji dotyczącej sytuacji na Ukrainie Parlament Europejski uznał aspiracje Kijowa do członkostwa w UE, ale pod warunkiem spełnienia wszystkich kryteriów, w tym „poszanowania zasad demokracji, praw człowieka i podstawowych wolności".
Na władze w Kijowie spadła krytyka za doprowadzenie do skazania Julii Tymoszenko na siedem lat więzienia za podpisanie kontraktu gazowego z Rosją w 2009 roku. Eurodeputowani uznali to „za naruszenie praw człowieka i nadużycie władzy sądowniczej w celu zamknięcia ust przywódczyni opozycji".
Ostrzegli, że jeśli wyrok nie zostanie zmieniony, zawarcie umowy stowarzyszeniowej Ukrainy z UE i jej parafowanie będą zagrożone. Jednocześnie zaapelowali do Komisji Europejskiej i do Rady UE o wyznaczenie nowego terminu spotkania z prezydentem Ukrainy Wiktorem Janukowyczem, tak by odbyło się ono przed planowanym szczytem UE – Ukraina w grudniu tego roku.
– Mam nadzieję, że Wiktor Janukowycz zrewiduje swoje stanowisko, a rezolucja wyprowadzi go z błędu co do intencji Unii. Bo mimo obecnego sceptycyzmu ze strony niektórych czołowych krajów wciąż jest nadzieja na umowę stowarzyszeniową jeszcze w tym roku – powiedział „Rz" eurodeputowany PO Paweł Zalewski po przyjęciu rezolucji.
Zdaniem kijowskich ekspertów sprawa Julii Tymoszenko rozstrzygnie się w najbliższych dniach.